Portal wPolityce.pl dotarł do treści postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie, w którym przyznaje on rację prokuraturze ws. umorzenia „śledztwa” dot. próby przeprowadzenia wyborów prezydenckich wiosną ubiegłego roku. Jego inicjatorem była słynna już prokurator Ewa Wrzosek. Zażalenie na umorzenie tego kuriozalnego postępowania złożyła grupa 30 osób, wśród których znaleźli się członkowie skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziów Lex Super Omnia.
23 kwietnia 2020 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów umorzyła postępowanie w sprawie „sprowadzenia niebezpieczeństwa zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób poprzez przedsięwzięcie działań mających na celu przeprowadzenie wyborów na urząd Prezydenta RP w 2020 r. w stanie epidemii”. O sprawie było głośno w mediach, które podawały, że śledztwo umorzono kilka godzin po jego wszczęciu przez prok. Ewę Wrzosek, a pod decyzją podpisał się inny prokurator. Portal wPolityce.pl ustalił wtedy, że kuriozalna decyzja o wszczęciu tego śledztwa zmieściła się na jednej stronie maszynopisu. Jej autorką byłą prokurator Ewa Wrzosek, związana ze stowarzyszeniem Lex Super Omnia. Pani prokurator jest wyjątkowo mocno zaangażowana w działalność polityczną, szczególnie w mediach społecznościowych. Jest też pupilem mediów, które walczą z reformą wymiaru sprawiedliwości.
Decyzja sądu
W kwietniu ub.r. w rozmowie z portalem Onet prok. Wrzosek mówiła, że ze zgromadzonego przez nią materiału wynikało, że wszelkie już prowadzone działania zmierzające do organizacji wyborów niosą zwiększone ryzyko zakażeń koronawirusem. Zauważyła przy tym, że karalne jest również samo przygotowanie.
Ówczesna rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Mirosława Chyr wyjaśniała, „podstawą prawną umorzenia było stwierdzenie, że czynu nie popełniono”. Przekazała też, że decyzja o wszczęciu śledztwa została podjęta na podstawie doniesienia prywatnej osoby przeciwko rzecznikowi PiS, cytowanemu na jednym z portali i „nie miała faktycznego ani prawnego uzasadnienia”. Wobec prok. Wrzosek wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
Na decyzję Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów złożone zostały liczne zażalenia osób, które nie zgodziły się z umorzeniem.
Osoby te nie zostały uznane za pokrzywdzonych w sprawie w rozumieniu art. 49 kodeksu postępowania karnego, dlatego też odmówiono przyjęcia ich zażaleń jako pochodzących od osób nieuprawnionych
– przekazała PAP prokuratura.
Na liście Parchimowicz
Portal wPolityce.pl ustalił, że wśród osób, które nie zgadzały się na umorzenie śledztwa Ewy Wrzosek był Krzysztof Parchimowicz, szef skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia Lex Super Omnia. To nazwisko nie powinno dziwić, gdyż ten były prokurator byłej Prokuratury Generalnej toczy polityczną wojnę z Prokuratur Krajową i Prokuratorem Generalnym. Jednak decyzja sądu obnaża jego ignorancję i kompromituje to środowisko. Czy jeden z najważniejszych niegdyś prokuratorów w Polsce nie wie, że ws. „śledztwa” Ewy Wrzosek, jest osobą nieuprawnioną do złożenia zażalenia? To takie trudne, w świetle oczywistych w tym przypadku przepisów prawa? Portal wPolityce.pl dotarł do miażdżącego uzasadnienia Sądu Okręgowego w Warszawie, który utrzymał w mocy decyzję prokuratury dotyczą „śledztwa” ws. wyborów prezydenckich.
Przedstawione przez skarżących argumenty mające uzasadniać konieczność uchylenia zaskarżonego zarządzenia nie zasługują na uwzględnienie, ponadto Sąd podziela stanowisko Prokuratora, zgodnie z którym w odniesieniu do czynu objętego zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa, nie można przyznać skarżącym statusu pokrzywdzonych, bowiem bezsprzecznie żaden ze skarżących nie złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, a także nie występują w niniejszym postępowaniu jako pokrzywdzeni
– czytamy w uzasadnieniu, do którego dotarliśmy.
Wrzosek już komentuje
Tymczasem sama prokurator Ewa Wrzosek, korzystając z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli ws. wyborów kopertowych, znów chce zaistnieć w mediach.
Tak tylko dodam, że gdyby śledztwo w sprawie wyborów kopertowych wszczęte w dniu 23 kwietnia 2020 r. nie zostało umorzone po 3 godz - okoliczności dziś wskazane przez NIK zostałyby ujawnione dużo wcześniej
– napisała Wrzosek na Twitterze.
Warto przy tej okazji wspomnieć stare ludowe przysłowie, które jak ulał pasuje do wpisu prokurator Wrzosek: „konia kują, żaba nogę podstawia”.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/550811-zalosny-final-sledztwa-ws-wyborow-prezydenckich