Dziennikarze „Wiadomości” dotarli do treści listu dotyczącego - jak to ujęto - społeczności LGBT, który przygotowują zagraniczni dyplomaci w Polsce.
Składamy hołd ciężkiej pacy LGBT i innych społeczności w Polsce i na świecie, a także pracy tych, którzy dążą do zapewnienia praw człowieka osobom LGBT i innym osobom należącym do społeczności stojących w obliczu podobnych wyzwań oraz zakończenia dyskryminacji, zwłaszcza ze względu na orientację lub tożsamość płciową
— brzmi fragment listu.
To kolejna akcja tego typu - powtarzane są już co pół roku.
Polska jest państwem otwartym i tolerancyjnym, a zgodnie z naszym prawem, nikt nie może być dyskryminowany, niezależnie od orientacji seksualnej
— przypomniało, cytowane w prestiżowym i popularnym programie TVP, polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Portal wPolityce.pl poznał kulisy powstawania - w tych dniach - listu. Są one szokujące. Jak mówią nam osoby dobrze znające temat, nie jest prawdą iż cały korpus dyplomatyczny ochoczo pędzi, by podpisać się pod tymi słowami.
Wielu dyplomatów doskonale wie, że ten list nieprawdziwie sugeruje jakąś złą sytuację środowisk LGBT w Polsce. Widzą dookoła siebie pełną wolność i tolerancję w Polsce. Wiedzą, jak jest krzywdzący dla kraju w którym pracują. Jest istotna grupa, która nie chce się pod tym podpisać. Są jednak poddawani potężnej presji ze strony ambasad organizujących akcję: państw skandynawskich, Niemiec, Belgii, Francji. To naprawdę brutalne działanie, dociskanie wręcz kolanem
— słyszymy.
W szczególnie trudnej sytuacji są dyplomaci z krajów, które z racji swojej wielkości czy sytuacji politycznej i ekonomicznej, pozostają zależne od państw bogatszych. Inicjatorzy listu bardzo ostro w trakcie rozmów przypominają im o tej zależności.
Stawia się ich w bardzo trudnej sytuacji, sugerując iż jeśli nie podpiszą, żywotne interesy ich państw mogą być zagrożone - taka to „troska o wolność”, taki szacunek dla faktów
— dodaje nasz rozmówca.
Trudno się nie zgodzić z tymi gorzkimi słowami. Ta akcja pod tęczowym sztandarem to wyraźnie nie tyle wyraz troski o środowiska LGBT, ale próba osłabienia pozycji Polski na świecie. Na przykład po to, by zamilkła w sprawie Nord Stream 2, by przestała ambitnie i skutecznie walczyć o wpływy w UE i regionie.
(mk)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/550701-ujawniamy-wielka-presja-na-ambasadorow-dociskaja-kolanem