Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego to wyraz głębokiej odpowiedzialności za sprawy państwa. Jednak jego skutki mogą być bardzo ważne dla innych instytucji, w tym dla Najwyższej Izby Kontroli lub Naczelnego Sądu administracyjnego. Jedno jest pewne, Trybunał Konstytucyjny dał szansę na wyjście z kryzysu ustrojowego, który pojawił się po upływie kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich.
CZYTAJ TAKŻE: TK zamyka sprawę RPO. Bodnar ma 3 miesiące na odejście. Jego urzędowanie po zakończeniu kadencji jest niezgodne z konstytucją
Czy Trybunał Konstytucyjny podważył decyzje Adama Bodnara, które zapadły już po upływie kadencji?
NIE. Trybunał Konstytucyjny nie zajmował się konkretnymi działaniami Rzecznika Praw Obywatelskich, ale zgodnością z zapisu ustawy, która mówi o tym, że RPO pełni swoje obowiązki do momentu wybrania nowego Rzecznika. Oznacza to, że jak dotąd, nikt nie podważył działań Adama Bodnara od września 2019 roku. Nie oznacza to jednak, że niektóre kontrowersyjne posunięcia p.o. RPO nie podlegają podważeniu. Może to zrobić tylko sąd.
Umożliwienie jakiemukolwiek obywatelowi kwestionowania nie tylko kompetencji Rzecznika do przystąpienia do danej sprawy, ale jego statusu jako Rzecznika Praw Obywatelskich w ogólności, z powodu naruszenia przez zaskarżony przepis art. 209 ust. 1 Konstytucji, prowadzi również do naruszenia przez tenże przepis zasady bezpieczeństwa prawnego i zasady legalizmu
– referował sędzia Piotrowicz.
Czy konstytucja przewiduje pełnienie obowiązków RPO już po upływie jego kadencji?
NIE. Sędzia Stanisław Piotrowicz w uzasadnieniu orzeczenia TK podniósł, że „zaskarżony w niniejszym postępowaniu przepis stanowi, że „Dotychczasowy Rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego Rzecznika”. Co to oznacza w praktyce?
Zaskarżony przepis wprowadza nieznaną Konstytucji i niesprecyzowaną w żaden sposób instytucję „pełniącego obowiązki RPO”, której nie ogranicza czasowo i przedmiotowo, tym samym przedłużając jego kadencję do czasu wyboru nowego Rzecznika, który to czas nie jest w żaden sposób określony. Kadencja zatem to ściśle określony czas, którego przekroczenie nie jest dopuszczalne. Ma być ona gwarancją daną zarówno danemu organowi, jak i jego otoczeniu zewnętrznemu. **Dla organu oznacza, że może on korzystać swobodnie ze swoich pełnomocnictw w granicach pewnych ram czasowych, dla jego otoczenia zaś jest to pewność, że dany organ te pełnomocnictwa posiada, skoro nie upłynął czas, na który zostały mu one przydzielone
– uzasadniał dziś sędzia Stanisław Piotrowicz.
W dotychczasowym orzecznictwie Trybunał kilkukrotnie oceniał zgodność z Konstytucją przepisów regulujących kwestię długości kadencji. Uzasadnienie odnoszące się do wykładni pojęć wyrażonych liczbowo było w orzecznictwie TK zawsze takie samo
– referował sędzia Piotrowicz.
Czy Rzecznik Praw Obywatelskich może nadal działać tak jak przed upływem kadencji?
NIE. Dzisiaj Trybunał uznał, że przepis pozwalający Rzecznikowi Praw Obywatelskich pełnić swoje obowiązki do czasu powołania jego następcy za niezgodny z Konstytucją, która wyraźnie określa, że kadencja RPO trwa pięć lat. Przekroczenie czasu kadencji sprawia, że działania rzecznika nie mają podstawy prawnej, a obywatele nie są pewni konsekwencji prawnych podejmowanych przez niego działań.
Biorąc pod uwagę konstytucyjnie określone kompetencje Rzecznika i przyznane mu w przepisach szczegółowych uprawnienia jest on kluczowym organem, mającym w zamierzeniu wspomagać obywateli, którzy tego wsparcia potrzebują najbardziej, gdyż są wobec państwa i jego działań zagubieni, bezradni, potencjalnie pokrzywdzeni, etc. Zwracający się o pomoc do Rzecznika zakładają, że ich wnioski czy prośby zostaną załatwione przez organ, posiadający legitymację do działania, czy też – upraszczając – przez organ, który faktycznie dysponuje pełnomocnictwami do działania – pełnomocnictwami, których termin obowiązywania nie upłynął. Co więcej, podobnie domniemywać mogą sądy, przed którymi RPO występuje, a także uczestnicy w poszczególnych postępowaniach. Umożliwienie jakiemukolwiek obywatelowi kwestionowania nie tylko kompetencji Rzecznika do przystąpienia do danej sprawy, ale jego statusu jako Rzecznika Praw Obywatelskich w ogólności, z powodu naruszenia przez zaskarżony przepis art. 209 ust. 1 Konstytucji, prowadzi również do naruszenia przez tenże przepis zasady bezpieczeństwa prawnego i zasady legalizmu
– uzasadniał sędzia Stanisław Piotrowicz.
Czy Adam Bodnar może przez najbliższe miesiące prowadzić działalność polityczną?
Nie. Miejmy nadzieję, że Adam Bodnar zachowa się równie odpowiedzialnie co TK i – mimo że w wywiadach zapowiadał, że po orzeczeniu TK odejdzie ze stanowiska – będzie wypełniał swe obowiązki do czasu zmiany prawa. Powinien jednak pamiętać, że jego obowiązki nie obejmują aktywności politycznej, ani korzystania z przysługujących mu przywilejów, jak dotychczas, ale do administrowania urzędem i dbania o bieżące sprawy.
Czy Adam Bodnar powinien natychmiast opuścić urząd?
NIE. Sędziowie uznali, że – chociaż przepis, który oceniali okazał się niezgodny z Konstytucją – nie można od razu usunąć go z systemu prawnego, bo groziłoby to paraliżem organu ochrony praw i wolności obywateli. W poczucie odpowiedzialności, Trybunał postanowił o tym, że przepis ten zostanie uchylony dopiero po upływie trzech miesięcy od opublikowania orzeczenia TK. To czas dany Sejmowi na przygotowanie i procedowanie nowych rozwiązań, które uregulują i uporządkują kwestię zakończenia kadencji rzecznika.
Trybunał zdecydował – w trosce o zachowanie ciągłości ochrony praw i wolności obywateli – że wyrok wejdzie w życie po upływie trzech miesięcy od jego ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Jest to czas dla parlamentu na dostosowanie systemu prawnego do orzeczenia Trybunału. W ciągu trzech najbliższych miesięcy powinna zostać uchwalona ustawa regulująca sytuacje, w których urząd Rzecznika jest nieobsadzony przez jakiś czas po upływie kadencji
– uzasadniał sędzia Piotrowicz.
Czy dzisiejszy wyrok TK dotyczy tylko Rzecznika Praw Obywatelskich?
NIE. Wraz z dzisiejszym wyrokiem, Trybunał wystosował też do Sejmu tzw. postanowienie sygnalizacyjne, w którym przypomniał, że podobne przepisy, jak ten o RPO, dotyczą też kadencji innych konstytucyjnych organów. Sędziowie wprawdzie nie wskazali dokładnie o jakie organy chodzi, ale można się domyślać, że o te, które tak często w trakcie rozprawy przypominał A. Bodnar, takich jak prezes NBP czy NIK. Z naszych analiz wynika, że taka sama sytuacja dotyczy też np. prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Jako że w trakcie rozpatrywania niniejszej sprawy Trybunał stwierdził istnienie uchybień w prawie, których usunięcie jest niezbędne do zapewnienia spójności systemu prawnego Rzeczypospolitej Polskiej, Trybunał postanowił również skierować do Sejmu – w trybie art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym postanowienie sygnalizacyjne, wskazując, że analogiczne do niekonstytucyjnego przepisu rozwiązania dotyczą także innych organów, których kadencje określone są w Konstytucji
– uzasadniał sędzia Stanisław Piotrowicz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bodnar zabrał głos po wyroku TK. Apeluje do polityków o wybór nowego RPO: Wtedy te wady konstytucyjne zostaną może naprawione
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/547154-co-oznacza-wyrok-tk-jakie-uprawnienia-ma-dzis-bodnar