Oficjalnie to nie o to chodzi. Tłumaczą się przecież, że oni szanują ofiary tragedii, a nie podoba im się tylko… i tu następuje wyliczanie: a to kwestionowanie rosyjskiego raportu, a to chęć upamiętnienia ofiar, a to Krzyż na Krakowskim Przedmieściu, a to komisja Macierewicza, a to pochówek na Wawelu. Co to za ludzie, którzy chcą innym wyznaczać granice ich cierpienia? Którzy zabraniają płaczu, bo wydaje im się polityczny? Żeby jeszcze wyrażali się taktownie - a tu od pierwszych dni wrzaski, przekleństwa i bandycki rechot - pod Kurią krakowską, przed Pałacem Prezydenckim, pod Wawelem, w piosence Wojewódzkiego i Figurskiego, w okrzykach Dominika Tarasa, w kłamstwach Donalda Tuska i Ewy Kopacz, w zimnym cynizmie Leszka Millera i Jerzego Millera (zbieżność nazwisk przypadkowa, acz symboliczna).
Ale w istocie o to chodzi. By zagłuszyć sumienia tych, którzy od samego początku złorzeczyli śp. Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, którzy naśmiewali się z niego jak komsomolcy na defiladach wyszydzali karykatury przywódców Zachodu, którzy boją się słuchać o ambitnej Polsce, bo ona wymaga od nas innych, trudniejszych postaw.
Film o „obcych” w Polsce
Takim sensem silnie przemawia siedemnastominutowy film Tomasza Rakowskiego, który przez kwadrans pokazuje nam oszałamiającą bezradność i lęk elit III RP przed narodowym przebudzeniem a także podsycanie ulicznej dziczy do ataków na pamięć o 10 kwietnia. Rakowski przejrzał setki i tysiące materiałów, prześledził dekadę lat dyskusji, komentarzy i zachowań po 10 kwietnia, przywołał szyderców w postaci Wojewódzkiego i Tarasa, nieudolnych urzędników w postaci Kopacz i Seremeta i zestawił bezradność establishmentu wobec Rosji z żądzą zniszczenia pamięci o Smoleńsku. „Obcy. Co Tragedia Smoleńska mówi nam o Polsce?” jest dokumentem hańby części polskiego społeczeństwa.
Ostatnie słowa w filmie to zerwanie z frazesami o jedności narodowej - mało kto ma odwagę stwierdzić to wprost. Rakowski bije tym po oczach:
Smoleńsk nie podzielił nas na „dwie Polski”. Smoleńsk obnażył prawdę, którą ukrywano przez dziesięciolecia. Prawdę o spustoszeniach jakie poczynił komunizm o ogomie degeneracji „elit” i kondycji milionów ofiar „nowej świadomości. Prawdę o obojętności na zło, fałsz i hipokryzję, niewolniczej mentalności i wynarodowieniu części społeczeństwa.
To stąd ten ich coroczny krzyk. Barbarzyńcy wrzeszczą, że nie są barbarzyńcami. Podsunięto im wrzaski i szykany jako sposób na zagłuszenie własnej małości i podłości.
TEN FILM TO KOLEJNE ŚWIADECTWO ICH KOMPROMITACJI:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/546556-mocna-teza-smolensk-nie-podzielil-nas-na-dwie-polski