Donald Tusk nigdy nie utożsamiał własnego interesu z interesem politycznym partii, którą kierował. I ten stosunek do własnej partii ma dziś kluczowe znaczenie w ocenie hipotetycznych przyszłych planów Tuska dotyczących polskiej polityki.
Były premier Donald Tusk jest dziś figurą niezbyt wiele znaczącą w polskiej polityce. Przesądziły o tym dwie podjęte przezeń kluczowe decyzje. Pierwsza – z roku 2014 – której sensem była odmowa poprowadzenia Platformy Obywatelskiej do kolejnych wyborów, w sytuacji gdy realna (choć wtedy wcale jeszcze niekonieczna) zaczęła się wydawać perspektywa porażki w rywalizacji z Jarosławem Kaczyńskim. Druga – z roku 2020 – była aktem rezygnacji z wyczekiwanego z utęsknieniem przez zwolenników Platformy startu w wyborach prezydenckich przeciw Andrzejowi Dudzie. W obu przypadkach Tusk uznał, że skoro jego obóz polityczny jest wystawiony na ryzyko klęski, to w żadnym razie on sam nie powinien dzielić tego ryzyka razem ze swoją partią.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/534591-miedzy-trollingiem-a-emerytura