„Ponad 500 zagłosowało przeciwko Polakowi, ponieważ kojarzy im się z konserwatyzmem, z brakiem postępu itd. Wymyślają sobie i niestety nie ma tutaj możliwości podjęcia merytorycznej debaty i zaprezentowania walorów tego człowieka. Tak to niestety wygląda” - mówi portalowi wPolityce.pl eurodeputowany Witold Waszczykowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Parlament Europejski opowiedział się przeciwko wysuniętej przez rząd Polski kandydaturze Marka Opioły na stanowisko w Europejskim Trybunale Obrachunkowym (ETO). Czym uzasadniano tę decyzję?
Witold Waszczykowski: Niczym nie uzasadniano. To jest bezmyślna decyzja. Zacznę od tego, że ona nie ma żadnego charakteru wiążącego, bo decydenci, którzy mianują do tego Trybunału Obrachunkowego, nie muszą jej uwzględniać, natomiast od początku jak tu jestem, od półtora roku mówię, że jest tu nas ponad 700, z czego 500 to są klony tej samej lewicowo-liberalnej ideologii rozrzuconej w wielu partiach. Ponad 500 zagłosowało przeciwko Polakowi, ponieważ kojarzy im się z konserwatyzmem, z brakiem postępu itd. Wymyślają sobie i niestety nie ma tutaj możliwości podjęcia merytorycznej debaty i zaprezentowania walorów tego człowieka. Tak to niestety wygląda.
Czy można powiedzieć, że to jest rodzaj „odwetu”…?
Tak. Jest to taki bezmyślny odwet za to, że Polska ma zdefiniowane swoje interesy i potrafi ich bronić. Zobaczymy oczywiście, czy skutecznie, bo tutaj zaczyna się coś dziać na temat budżetu, zmieniają się nazwy dokumentów sfery budżetowej, inaczej się już określa kwestię klauzuli praworządności, już się domaga, aby ją natychmiast zacząć wprowadzać itd. Już nie rozumie się jej jako klauzuli ochrony wydatkowania budżetu, instrumentów antykorupcyjnych, ale jako szeroki instrument dyscyplinowania rządów nielewicowo-liberalnych. Także to się już zaczyna powoli łączyć. Tak jak myśleliśmy, że będziemy mieć dwa lata w miarę spokojne, dopóki Trybunał Sprawiedliwości UE nie wyda ostatecznej opinii, to w Parlamencie tych lat nie będzie. Tutaj już widać od początku, że decyzje Rady będą traktowane w sposób literalny jako przyzwolenie na dyscyplinowanie Polski natychmiast. Mamy już pewną konsekwencję tego.
Być może gdyby tę kandydaturę zgłosili totalsi, to być może PE by zaakceptował, ale ponieważ jest to kandydat, który był zgłoszony przez polski rząd, nie wystarczyło, że jest wiceszefem NIK-u czyli silnej instytucji, która nie podlega polskiemu rządowi. To jest jak powiedziałem ślepy odwet.
Powiedział Pan, że już w tej chwili traktuje się mechanizm praworządności nie jako narzędzie walki z korupcją, ale szerzej…
Jako szeroki instrument dyscyplinowania rządu konserwatywnego we wszystkich dziedzinach. To już się dzieje w komisjach parlamentarnych, gdzie wraca się do dyskusji na temat wszystkich aspektów życia w Polsce – ten strajk kobiet rzekomy, LGBT itd. To wszystko wraca.
Na ile jest zatem zagrożenie, że wyniki negocjacji w postaci ustaleń ze szczytu zostaną złamane?
Bardzo duże. W Parlamencie Europejskim one są nieakceptowane przez tą większość pięciuset kilkudziesięciu posłów. To było wiadomo od początku, że PE tego nie zaakceptuje i będzie się domagał, żeby tę klauzulę po pierwsze rozumieć szeroko i natychmiast ją uaktywnić przeciwko unijnym pieniądzom i przeciwko Polsce.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/530987-waszczykowski-o-decyzji-pe-to-bezmyslny-odwet