Radny PiS Sebastian Bulak powiedział w poniedziałek PAP, że skandalem jest facebookowy wpis polityka PO i prezesa podległej miastu spółki Tomasza Piotrowskiego. Chodzi o komentarz do zdecydowanej interwencji strażników miejskich. Piotrowski napisał do strażników m.in, że „kiedyś wrócicie pod nadzór Prezydenta Miasta (oryg.)”.
W sobotę łódzcy strażnicy miejscy zdecydowanie interweniowali w centrum miasta. Próbowali zatrzymać i siłą wprowadzić do radiowozu młodego łodzianina. Na Facebooku pojawił się film autorstwa jednego z internautów pokazujący część wydarzenia.
Ten materiał video udostępnił na swoim profilu facebookowym polityk PO, jeden z najbliższych współpracowników prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej i prezes miejskiej Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej Tomasz Piotrkowski.
Polityk PO napisał (pisownia oryginalna): „Tak się zachowuje Straż Miejska pod kontrola Wojewody. Wszystkim Strażnikom chciałbym przypomnieć ze kiedyś wrócicie pod nadzór Prezydenta Miasta. Warto mieć kręgosłup i zasady bo później nie będzie gdzie wracać do pracy” - napisał na Facebooku Tomasz Piotrkowski.
Patrole straży miejskich nie realizują interwencji na zlecenie wojewody
— zapewnia rzeczniczka wojewody łódzkiego Dagmara Zalewska.
Wojewoda bezpośrednio nie wysyła patroli i nie kontroluje łódzkiej Straży Miejskiej
— podkreśla i dodaje, że nie chce komentować tej konkretnej interwencji strażników.
Rzeczniczka wyjaśnia, że wojewoda, na mocy przepisów o epidemii, może oddelegować do dyspozycji policji strażników miejskich na przykład do tzw. patroli covidowych, czyli m.in. wspólnej z policją kontroli, czy osoba skierowana na kwarantannę domową rzeczywiście przebywa w mieszkaniu.
Radny PiS: Interwencja straży nie powinna być oceniana przez miejskiego urzędnika
Wpisem Piotrowskiego zbulwersowany jest łódzki radny PiS Sebastian Bulak.
To skandal. W ogóle interwencja straży nie powinna być oceniana przez miejskiego urzędnika, bo nie jest zwierzchnikiem tej służby
— mówił radny PiS.
Jako wieloletni dyrektor w urzędzie miasta nadzorowałem kiedyś straż miejską i dlatego scena przedstawiona na filmie, z tej konkretnej interwencji tak mnie uderzyła
— powiedział PAP Tomasz Piotrowski.
Nie oceniam zasadności interwencji, ale gdybym nadal nadzorował straż miejską, ci funkcjonariusze byliby wyrzuceni z pracy. Powinni trzymać emocje w ryzach
— dodał.
Według mnie to szantaż. Pan Piotrowski już nie nadzoruje łódzkiej Straży Miejskiej. Jest prezesem miejskiej spółki, a nie prezydentem Łodzi. Jeśli zamieszcza takie wpisy, to jawnie szantażuje straż miejską oraz - według mnie - powołuje się na wpływy
— podkreślił radny PiS Sebastian Bulak.
Piotrowski pytany przez PAP o słowa kierowane do strażników na końcu wpisu, czyli „(…) kiedyś wrócicie pod nadzór Prezydenta Miasta. Warto mieć kręgosłup i zasady, bo później nie będzie gdzie wracać do pracy (pisownia oryginalna)”, odpowiada, że to jest jego prywatna opinia.
To jest mój prywatny profil
— mówi o swoim facebookowym wpisie polityk PO i szef spółki podległej miastu.
Oświadczenie komendanta SM w Łodzi
Z niepokojem obserwuję, że zlecane nam przez wojewodę zadania wykraczają poza działania związane z walką z epidemią
— napisał w oświadczeniu komendant Straży Miejskiej w Łodzi Zbigniew Kuleta.
W wydanym w poniedziałek oświadczeniu komendant Straży Miejskiej (SM) Zbigniew Kuleta przeprosił za zachowanie dwóch strażników miejskich, którzy zdecydowanie interweniowali w sobotni wieczór wobec młodego mężczyzny w pobliżu łódzkiej siedziby PiS.
W związku z karygodnym zachowaniem dwóch strażników miejskich podczas weekendowych protestów pragnę przeprosić wszystkich mieszkańców Łodzi
— napisał komendant SM w Łodzi Zbigniew Kuleta.
Jednocześnie informuję, że wobec strażników miejskich zostaną wyciągnięte konsekwencje, ze zwolnieniem ze służby włącznie. W związku z epidemią COVID 19, Straż Miejska trafiła pod nadzór Wojewody Łódzkiego
— przekazał w oświadczeniu Kuleta.
Z niepokojem obserwuję, że zlecane nam przez wojewodę zadania wykraczają poza działania związane z walką z epidemią
— napisał komendant SM.
Nie ma mojej zgody na to, aby strażnicy miejscy wykorzystywani byli do działań o charakterze politycznym, do ochrony siedzib jakichkolwiek partii politycznych oraz do działań mających znamiona represji wobec mieszkańców miasta
— dodał.
Rzeczniczka wojewody odpowiada na oświadczenia komendanta SM
Do oświadczenia komendanta SM w Łodzi odniosła się rzeczniczka wojewody łódzkiego Dagmara Zalewska.
Straż Miejska współdziała z policją tylko w zadaniach związanych ze zwalczaniem epidemii, jak na przykład kontrola kwarantanny
— powiedziała PAP rzeczniczka.
Należy podkreślić, że wojewoda łódzki absolutnie nie kazał interweniować wobec ludzi na ulicy Piotrkowskiej, a wszelkie próby zrzucenia odpowiedzialności za podjęte przez strażników działania mają charakter polityczny
— przekazała Zalewska.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/523703-polityk-po-szantazuje-straznikow-miejskich