Popiersie śp. Lecha Kaczyńskiego na klimatycznym kominku, płaskorzeźby, rzeźby legionistów konno, drewniana boazeria, oprócz biurka stół, dwa fotele, stolik, elegancka lampa. Pachnie latami 50., ale miejsce ma duszę.

Są flagi Polski, ale i Unii Europejskiej za biurkiem. Tak było już za czasów Beaty Szydło. Gabinet z historią – tak mówił o nim w wywiadzie dla „Sieci” Jacek Sasin. Jarosław Kaczyński ma zająć, a w zasadzie wrócić do prestiżowego gabinet nie tylko po nich, ale także po premierach, których sam wskazywał, czyli Tadeuszu Mazowieckim, Janie Olszewskim. To także gabinet po Józefie Cyrankiewiczu, pierwszym powojennym i późniejszym pięciokrotnym premierze Polski.

Gabinet pamięta PRL, ale ma duszę. Przemawiającą do historyka Jacka Sasina, który zajmuje go do tej pory. Miejsce jest urządzone właśnie za czasów Józefa Cyrankiewicza. Peerelowski premier zajmował go najdłużej. To gabinet premierów Polski wpisany do rejestru zabytków.

Premier Mateusz Morawiecki zajmuje inny, nieco bardziej nowoczesny. Urzęduje w miejscu, który premierzy kraju zajmują już od czasów Hanny Suchockiej. Czyli Jarosław Kaczyński, będąc premierem w latach 2006-2007, także zajmował ten gabinet. Bardzo go lubił. Do czasów Hanny Suchockiej, od lat 40 ubiegłego wieku, to w gabinecie Cyrankiewicza urzędowali kolejni premierzy.

Pewnym jest, że nowy wicepremier, powracający do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów po 13 latach, ma pojawić się przy Alejach Ujazdowskich w Warszawie w zasadzie lada moment. Na przeciw gabinetu Cyrankiewicza na pierwszym piętrze jest dziś, oddzielony przeszklonym hallem i gabinetami sekretarek, gabinet Jana Dziedziczaka, pełnomocnika rządu ds. Polonii i Polaków za granicą. Po zmianach może należeć do kogoś innego.

Także wicepremier Sasin, obecnie na kwarantannie, zajmie inne miejsce. Częściej będzie go można spotkać w siedzibie resortu aktywów państwowych, którym kieruje. Podobnie jak Jarosław Gowin, który będzie widywany w siedzibie ministerstwa rozwoju i pracy.

Przemeblowanie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów jest konieczne po rekonstrukcji i zaprzysiężeniu rządu. Nowe miejsce będzie trzeba znaleźć także dla nowych sekretarzy stanu w KPRM.