Cieszy nominacja prof. Przemysława Czarnka na nowego ministra edukacji narodowej, nauki i szkolnictwa wyższego. To człowiek gruntownie wykształcony o szybkim, precyzyjnym, logicznym rozumowaniu i znajomości nie tylko prawa, lecz i specyfiki DNA polskiej chrześcijańskiej kultury.

Co najważniejsze – do rządu wszedł ktoś odważny, kogo nie da się zakrzyczeć i zmusić do kapitulanckich deklaracji, jak choćby tej z czasów jego poprzednika, wicepremiera Jarosława Gowina, co to w obronie gender na uczelniach chciał się „kłaść Rejtanem”.

Jest więc szansa powstrzymania lewackiego, neobolszewickiego szaleństwa na polskich uczelniach, przywrócenia mechanizmów demokracji w placówkach nauki, tak aby stały się one miejscem swobodnej wymiany poglądów, wolności dyskusji, a nie dyktatu politycznej poprawności…