Ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher opublikowała list 50 ambasadorów ws. rzekomej dyskryminacji LGBT w Polsce. „Prawa człowieka to nie ideologia - są one uniwersalne” - zaznaczyła. Dyplomaci ani słowem nie wspominają o agresji przedstawicieli tego środowiska, ani prawach chrześcijan. Politycy opozycji zamiast stać po stronie Polskich spraw stwierdzili, że to PiS i Jarosław Kaczyński są winni. Budka, Schetyna i inni ogłosili, że po liście ambasadorów: „Z kraju wzorca obywatelskich swobód staliśmy się krajem na cenzurowanym”. Czyżby politycy opozycji zapomnieli, że w Polsce wszyscy ludzie są równi wobec prawa?
CZYTAJ TEŻ:
Komentarze opozycji
Borys Budka za list ambasadorów w sprawie LGBT obwinia osobiście Jarosława Kaczyńskiego. Bardziej absurdalnie się nie da.
„Prawa człowieka to nie ideologia”. Silny, jednoznaczny głos 50 ambasadorów w tym ambasador USA. Tak oto Kaczyński roztrwonił dziedzictwo „Solidarności” lat 80 i przemian okrągłego stołu. Z kraju wzorca obywatelskich swobód staliśmy się krajem na cenzurowanym
—napisał Budka na Twitterze.
Grzegorz Schetyna stwierdził, że rządzący nie godząc się na ideologizację ze strony LGBT niszczą nasze wewnętrzne relacje, jak i pozycję zagranicą.
List 50 ambasadorów pokazuje, że cyniczna i wyrachowana nagonka rządzących niszczy nasze wewnętrzne relacje, jak i pozycję zagranicą. Za te bezmyślne działania pisowskiej kasty zapłacą wszyscy Polacy i nasza gospodarka. Fatalna wiadomość wobec nadchodzącej recesji
—napisał Grzegorz Schetyna.
Katarzyna Lubnauer oznajmiła, że jej wpisy na Twitterze o liście ambasadorów i PiS są sarkastyczne.
To musi być jakaś lewaczka, co się upomina o prawa mniejszości seksualnych. To wg przyszłego ministra edukacji z PIS nie są ludzie normalni. (Sarkazm - dla niedomyślnych)
—pisze posłanka KO.
Do listu postanowiła odnieść się także Barbara Nowacka.
Czy PiSowscy politycy to widzą? Rozumieją?
—napisała feministka.
Hanna Gill-Piątek, jedyna posłanka Hołowni zarzuca koalicji rządzącej brak nowoczesności.
Europa i świat rozumie, że poszanowanie praw wszystkich bez względu na orientację seksualną czy tożsamość płciową to cywilizacyjny standard. Tymczasem nasza koalicja rządząca mentalnie tkwi w XIX wieku i trzyma w szeregach reżyserów seansów nienawiści
—stwierdziła.
Adam Szejnfed senator KO ślepy na fakty, stwierdził, że to PiS doprowadził do tego, że ambasadorowie zdecydowali się napisać list w obronie LGBT.
Sytuacja bez precedensu! Pięćdziesięciu ambasadorów protestuje przeciwko łamaniu praw człowieka i obywatela w kraju swojego urzędowania. Przypomnę, dzieje się to w środku Europy, w kraju członkowskim Unii Europejskiej… w Polsce. Rany boskie, do czego doprowadził ten PiS!
—czytamy.
Krzysztof Śmiszek z Lewicy oskarża PiS o homofobię i zaściankowość.
Kilkudziesięciu ambasadorów w Polsce pisze coś oczywistego. Prawa człowieka to nie ideologia. Tylko tyle i aż tyle. Dla homofobów z polskiej zaściankowej prawicy to musi być szok!
—oznajmił.
To jednak zastanawiające, że politycy opozycji zawsze tak chętnie korzystają z każdej nadarzającej się okazji, by besztać rząd - a więc większość Polaków, która głosuje na PiS. Tak chętnie przyłączają się też do pouczania w sprawie mniejszości seksualnych. Łamanych praw większości już nie bronią. Czyżby opozycja miała na swoich sztandarach już tylko polityczną poprawność?
aes/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/519498-budka-i-schetyna-oskarzaja-pis-za-list-ambasadorow-wslgbt