„Premier Morawiecki określił tę sytuację jako węzeł gordyjski. Nie ma łatwych, prawdopodobnych, realnych scenariuszy w odniesieniu do Białorusi” - mówił Jacek Karnowski w programie „Gość Wiadomości” na antenie TVP.
Zdaniem redaktora naczelnego tygodnika „Sieci”, Łukaszenka nie jest w stanie realnie odpowiedzieć na sankcje, które mogą zostać nałożone na Białoruś.
Myślę, że Aleksander Łukaszenka nie ma zbyt wielu narzędzi, by realnie dokuczyć Polsce w relacjach międzynarodowych. Ma tylko jedno narzędzie – los polskiej mniejszości. I polskie władze to podkreślają, że musimy o tym myśleć, pamiętać, o naszych rodakach. To jest ok 300 tysięcy ludzi, czyli poważna mniejszość, która poważnie wycierpiała
– powiedział.
Łukaszenko nie ma zbyt wielu narzędzi, by realnie odpowiedzieć na zachodnie sankcje. To raczej on ucierpiałby na takim działaniu. To raczej gra na rynek wewnętrzny
– dodał.
Odniósł się też do gróźb ze strony Władimira Putina, który zapewnił, że ma już gotowe siły, które będzie w stanie wysłać na Białoruś.
Kreml pamięta jednak o lekcji ukraińskiej. Wzmocnił antyrosyjskie postawy Ukraińców. Na Białorusi te protesty nie mają charakteru antyrosyjskiego i taka interwencja niesie za sobą ryzyko tego, że nastawi te rzesze protestujących przeciwko Rosji. Łukaszenka jest człowiekiem sowieckim. Nie dostrzegł, że wyrosło nowe pokolenie, że są media społecznościowe. Ale on jednak jest jakoś podmiotowy. Cała sztuka polega na tym, by zachować suwerenność Białorusi, zaprowadzając tam cywilizowane standardy, by nie bito, nie katowano ludzi
– stwierdził.
Węzeł gordyjski
Zdaniem Karnowskiego, nie ma gotowych rozwiązań, które pomogłyby Białorusi.
Premier Morawiecki określił tę sytuację jako węzeł gordyjski. Nie ma łatwych, prawdopodobnych, realnych scenariuszy w odniesieniu do Białorusi. Mamy obowiązek protestować, gdy biją ludzi i dobrze, że to robimy, ale musimy patrzeć realnie. Nie ma łatwych rozwiązań. Trzeba stawiać pytanie: co zrobi młoda białoruska demokracja ze swoją niepodległością? Czy Unia Europejska będzie w stanie nieść adekwatną pomoc? Trzeba pracować nad realnymi scenariuszami
– stwierdził.
Odrzucił też porównanie obecnych wydarzeń na Białorusi do wydarzeń z sierpnia 1980 roku w Polsce.
To nie jest do końca adekwatne porównanie. Zasoby kulturowe, tożsamościowe, państwowe, pamięci o niepodległej państwowości były nieporównywalnie większe za PRL niż na obecnej Białorusi
– powiedział Jacek Karnowski.
mly/TVP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/515271-jacek-karnowski-nie-ma-latwych-scenariuszy-ws-bialorusi