W momencie, kiedy komentatorzy oczekują od polityków „oferty dla młodych”, ja zaczynam mieć obawy, że postulat rzeczywiście przejdzie w stan realizacji. A wówczas jego jedynym ucieleśnieniem może być tylko zbiurokratyzowana kreatura.
Oferta dla młodych
Okazuje się, że w dobie inflacji słów i z Twittera można wyciągnąć coś ciekawego. Do refleksji skłonił mnie bowiem wpis Wojciecha Biedronia.
Dzieciaki w parku wyją, od godziny, „Polskie tango” Taco. Czy PiS ma dla nich jakąś propozycję, alternatywę i pomysł? To było pytanie retoryczne. Niech PiS śpi dalej w tej kwestii
– napisał na Twitterze dziennikarz wPolityce.pl.
Nie wiem, jakiej alternatywy i pomysłu oczekiwałby Wojtek. Nie chciałbym być złym prorokiem, ale oczami wyobraźni już widzę powołanie rządowego pełnomocnika ds. młodzieży, tudzież Narodowego Centrum Młodzieży. Znalazłby się i budżet, i sztab urzędników gotowych do pracy ku czci i chwale nowego, rozdętego do granic możliwości, przedsięwzięcia. Nie daj Bóg, że takie Centrum wzięłoby się jeszcze za produkcję własnego hip hopu, memów i pranków. Bo przecież wcześniej sztab mądrych głów uznałby konieczność rządzenia w internetach za priorytet. I tak mielibyśmy raperów w sweterkach rymujących przed politykami o patriotyzmie (to już nawet się zdarzyło…), kolejne memy godne radosnej twórczości Polskiej Fundacji Narodowej i całą gamę innych aktywności, którą część komentatorów z przydziału by wielbiła, a część z zatroskaną miną utyskiwała, że nie tędy droga. Mówiąc w skrócie: jeden wielki bezRiGCz. Nic więcej.
Zamiast obietnic, więcej swobody
Nie będę jednak prowokował miłośników zbiurokratyzowanych form, tylko jeszcze raz powtórzę: zamiast obiecywać młodym mieszkania, kolejne „plusy”, planować następne regulacje, po prostu dajcie ludziom trochę więcej swobody. Tylko tyle i aż tyle.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jazda na oparach czy dolewka nowego paliwa? Jeśli PiS chce uwodzić młodych, musi inaczej rozkładać akcenty. „Plusy” to nie wszystko
Jeśli nie z przekonania, to z czystego politycznego cynizmu. Struktura elektoratu jest zresztą najlepszą podpowiedzią. I Narodowe Centrum Młodzieży, i inny pełnomocnik nie będą wówczas potrzebni. A my przynajmniej nie będziemy musieli utrzymywać kolejnych etatowych dyrektorów pozorujących pracę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/511386-oferta-dla-mlodych-oby-nie-tworzono-kolejnej-instytucji