Paranoja w „kaście”? Sędziowie boją się, że Ziobro będzie miał wgląd w ich służbowe maile. Resort: „Poczta będzie bezpieczna”

Czego boją się sędziowie ze skrajnie upolitycznionych stowarzyszeń sędziowskich? Podnieśli larum, że ministerstwo sprawiedliwości będzie kontrolowało ich służbową pocztę elektroniczną. To zwykły „fejk”. Resort wprowadza, planowaną już od 2013 roku, Centralną Usługę Katalogową, czyli bezpieczną i wolną od wirusów i włamań pocztę dla wszystkich sądów. Nikt nie będzie w nią ingerował, a sędziowie, w prywatnych sprawach, mogą korzystać z poczty pozostającej poza systemem.

Histeryczne reakcje

CZYTAJ TAKŻE:Prawo ich nie dotyczy? „Kasta” wściekła na zarzuty dyscyplinarne dla sędziów.” Iustitia”: „Podjęte czynności mają charakter represji”

Histeryczne reakcje sędziów zebrał portal Onet, który zupełnie na serio przyjął egzaltacje przedstawicieli upolitycznionych stowarzyszeń sędziowskich. O skali oderwania się od rzeczywistości niech świadczą słowa sędziego Bartłomieja Przymusińskiego z „Iustitii”.

Niestety ten ruch pokazuje, jak miejsce sądów widzi ministerstwo. Mają działać jak podległe mu urzędy. A to jest punkt widzenia po prostu nie do zaakceptowania

– przekonuje w portalu Onet.

Owszem, możemy protestować, ale formalnie niewiele mamy do powiedzenia, bo to dyrektorzy sądów odpowiadają za zapewnienie infrastruktury, w tym poczty elektronicznej. A skończy się to pewnie tak, że jeśli ministerstwo zrealizuje swoje plany, to po prostu przestaniemy z poczty elektronicznej w sądach korzystać

– dodaje.

Czy sędzia Przymusiński nie rozumie, że niemal każda firma posiada dzisiaj swoją własną pocztę elektroniczną? A może uważa, że to zamach na jego niezawisłość i niezależność? Miliony Polaków korzystają z poczt służbowych i nikt nie robi z tego powodu awantur.

Czego naprawdę boi się „kasta”?

A może w całej tej awanturze chodzi o to, by sędziowie mogli korzystać z e służbowej poczty, jak z prywatnego komunikatora? Z kim kontaktują się, skoro obawiają się rzekomych retorsji? Na Twitterze roi się od „anonimowych” kont, które w rzeczywistości należą do sędziów. Na tych profilach szczuje się nieustannie na rząd i demokratyczny wybór Polaków. Czyżby sędziowie korzystali ze służbowych maili, by prowadzić działalność polityczną - zakazaną przez art. 178 konstytucji?

WB