Jan Vincent Rostowski uważa się za wybitnego politycznego stratega. Jego wpisy na Twitterze pokazują jednak, że poziom jego uwag pozostał na poziomie przedszkola. Były minister finansów zaatakował ministra Zbigniewa Ziobro za sprzeciw wobec powiązania wypłaty funduszy UE z praworządnością.

CZYTAJ TEŻ:

-Ziobro: Nie może być zgody na przyjęcie klauzuli praworządności. Uchwała parlamentu w tej sprawie dałaby mandat premierowi

-NASZ WYWIAD. Prof. Grabowska: „Gra pojęciem praworządności jest bardzo groźna dla Polski i Węgier. To pełzająca zmiana traktatów”

-[„Oszczędna czwórka” używa praworządności do tego, by blokować negocjacje. Tymczasem chodzi o pieniądze i przyszły układ sił w UE)

Żenująca uwaga Rostowskiego

Negocjacje w Brukseli dotyczą nie tylko pieniędzy, ale też przyszłego układu sił w UE. Zbigniew Ziobro podkreśła, że Polska nie zgadza się na powiązanie wypłaty funduszy UE z praworządnością. Zdaniem ministra sprawiedliwości to byłby dyktat.

A czego się spodziewałeś, chłopczyku? Że Mamusia i Tatuś będą w nieskończoność „inwestować” w Twoje „studia” mimo, że wiedzą że wszystko co ci dają przepijasz?

—napisał były minister finansów.

Jan Vincent Rostowski nawiązał też do konwencji stambulskiej.

I jeszcze w dodatku bijesz swoją dziewczynę!

—dodał.

Były minister finansów w rządzie Donalda Tuska dał popis arogancji i pychy. Jego uwagi są jak tupanie nóżką rozkapryszonego dziecka.

aes/Twitter