Dopiero za czasów Zjednoczonej Prawicy Fundusz Sprawiedliwości podjął systematyczne działania na rzecz ofiar przestępstw; w 2019 r. środki przeznaczone na pomoc za pośrednictwem ośrodków dla ofiar wzrosły ponad czterdziestokrotnie w porównaniu do roku 2012 r. - podkreśliło ministerstwo.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
We wtorek posłowie KO Kamila Gasiuk-Pihowicz oraz Arkadiusz Myrcha zapowiedzieli wystąpienie w trybie kontroli poselskiej do ministra sprawiedliwości o pełne udostępnienie dokumentacji związanej z wydatkowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości z ostatnich pięciu lat.
W środowym komunikacie Ministerstwo Sprawiedliwości wyraziło ubolewanie, że mimo zapowiedzi, posłowie KO nie pojawili się w siedzibie resortu.
Sprawa ułaskawienia jest wykorzystywana do brutalnej kampanii wyborczej
Resort nawiązał do zarzutów dotyczących sprawy ułaskawienia przez prezydenta mężczyzny skazanego za przestępstwo seksualne popełnione na małoletniej córce, podkreślając, że jego zdaniem sprawa ta jest wykorzystywana „do brutalnej kampanii wyborczej”.
Jak napisano, politycy związani ze sztabem Rafała Trzaskowskiego „wspierani przez część mediów” wysuwają oskarżenia, jakoby obecny Fundusz Sprawiedliwości ponosił odpowiedzialność za sytuację matki i córki.
To cyniczna manipulacja, o czym świadczą fakty
— uważa ministerstwo.
Ministerstwo podkreśliło, że do wglądu przygotowana została pierwsza partia dokumentów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości z lat 2012-2015, a więc „z okresu, w którym pokrzywdzone kobiety najbardziej potrzebowały pomocy”.
Był to czas, w którym toczyło się postępowanie w tej sprawie i doszło do prawomocnego skazania. Na czele Ministerstwa Sprawiedliwości stali wtedy politycy Platformy Obywatelskiej
— podkreślił resort.
W 2020 roku już wypłacono 70 mln zł na rzecz ofiar przestępstw
Ministerstwo wskazało, że w 2012 r. organizacje pożytku publicznego otrzymały z Funduszu na pomoc ofiarom przestępstw - 1,6 mln zł, w 2013 r. - 10,3 mln zł, w 2014 r. - 15,6 mln zł, a w 2015 r. - 16,3 mln zł.
W 2016 roku tylko na pomoc świadczoną przez ośrodki dla pokrzywdzonych przestępstwem przeznaczono 19,7 mln zł, w 2017 - 16,4 mln zł, w 2018 - 25,3 mln zł, w 2019 - 75 mln zł, a w 2020 r. (tylko do końca maja) - już 70 mln zł. Jak widać, w 2019 roku kwota przeznaczona na pomoc za pośrednictwem ośrodków dla pokrzywdzonych przestępstwem wzrosła ponad czterdziestokrotnie w porównaniu do roku 2012, kiedy rządziła Platforma
— czytamy.
Za rządów PO-PSL w funduszu miało dochodzić do nieprawidłowości
Resort wskazał też, że Prokuratura Rejonowa w Poznaniu prowadzi postępowanie w sprawie nieprawidłowości w Funduszu w latach 2012-2015, co „dowodzi, że to właśnie w okresie rządów PO gospodarowano środkami Funduszu w sposób budzący wątpliwości organów ścigania”.
Dopiero za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy zreformowany Fundusz Sprawiedliwości podjął realne i systematyczne działania na rzecz przeciwdziałania przyczynom przestępczości i pomocy ofiarom przestępstw. Powstała ogólnopolska sieć punktów pomocy - 351 miejsc w całym kraju, gdzie mogą zgłaszać się poszkodowani. Umożliwiony został również kontakt za pośrednictwem internetu i infolinii, co dodatkowo wpłynęło na wzmocnienie bezpieczeństwa zwłaszcza ofiar przemocy domowej
— czytamy.
Jak podkreślono, 35 mln zł trafiło na wyposażenie szpitali w nowoczesny sprzęt, a ponad 150 mln zł na dofinansowanie strażaków z OSP.
Nie można kwestionować tej pomocy
Kwestionowanie obecnych działań Funduszu Sprawiedliwości oznacza kwestionowanie udzielenia przez Fundusz w 2019 roku pomocy 25 tysiącom ofiar i świadkom przestępstw, 3 milionom dzieci, które dostały kamizelki odblaskowe i są bezpieczniejsze na drodze, strażakom z OSP, którzy dostali nowy sprzęt ratujący zdrowie i życie obywateli, rodzinom osób, które są w śpiączce, a dostaną szansę wybudzenia w nowej klinice „Budzik” Ewy Błaszczyk, której budowę finansuje Fundusz Sprawiedliwości, oraz pacjentom kilkudziesięciu szpitali, które otrzymały z Funduszu sprzęt ratujący życie
— napisano.
Politycy KO zlekceważyli pomoc osobom pokrzywdzonych przestępstwem
Zdaniem resortu, środowa nieobecność polityków KO w resorcie świadczy o lekceważeniu przez nich znaczenia pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem, a także jest kolejnym potwierdzeniem, że „ataki” na Fundusz Sprawiedliwości i Ministerstwo Sprawiedliwości to element „brudnej kampanii wyborczej”.
Żałujemy, że posłowie nie pojawili się w ministerstwie. Chcieliśmy bowiem ich poinformować o możliwości zwrócenia się przez Pana Rafała Trzaskowskiego i Miasto St. Warszawa o dofinansowanie przez Fundusz Sprawiedliwości narkotestów, aby po bulwersujących wypadkach w stolicy zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom podróżującym komunikacją miejską
— napisał resort.
Myrcha chce kontroli
Zapowiadając kontrolę, poseł Arkadiusz Myrcha (KO) podkreślił, że celem jest przenalizowanie „każdej złotówki” wydatków na podmioty związane m.in. z Solidarną Polska czy z działaczami PiS.
Podkreślał też, że występuje „w imieniu milionów Polaków, którzy zadają sobie codziennie pytanie, jak to możliwe, że w Polsce, w wielkim kraju europejskim, w XXI wieku, ofiara pedofila zostaje pozostawiona sama sobie i musi występować do prezydenta kraju o ułaskawienie oprawcy z przyczyn ekonomicznych”.
Fundusz Sprawiedliwości jest zasilany z nawiązek zasądzanych od sprawców przestępstw. Zgromadzone środki mają być przeznaczane m.in. na wsparcie prawne, psychologiczne i socjalne dla ofiar przestępstw. Do pewnego momentu zadania te były w konkursach zlecane głównie organizacjom pozarządowym. Od września 2017 r. wprowadzono zmiany: środki mogą być przeznaczane także na przeciwdziałanie przestępczości, a pomoc z funduszu może być przekazywana także na rzecz instytucji publicznych.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/508406-ms-fundusz-sprawiedliwosci-podjal-systematyczne-dzialania