„Podeszliśmy do sprawy rozwoju Polski i budowaniu Rzeczypospolitej od spojrzenia na sprawy zwykłego człowieka” – powiedział w Tomaszowie Mazowieckim prezydent Andrzej Duda, gdzie spotkał się z przedstawicielami samorządów.
Bez wsparcia władz centralnych samorząd nie ma żadnych szans, a jeżeli samorząd uważa, że ze wszystkim sobie sam poradzi, to potem pęka mu rura i 3,5 mld litrów sześciennych fekaliów wylewa się do największej polskiej rzeki
– zapewnił.
Prezydent podczas spotkania z przedstawicielami samorządów wskazywał, że samorząd zna zarówno od strony teoretycznej, ponieważ pracował jako wykładowca w Katedrze Prawa Administracyjnego na Uniwersytecie Jagiellońskim, jak również od strony praktycznej, ponieważ w przeszłości był radnym Krakowa.
Jak podkreślił, pracując z kolei jako wiceminister sprawiedliwości zobaczył, w jaki sposób „sprawy wielkie, państwowe przekładają się na funkcjonowanie samorządu”. Wyraził przekonanie, że bez wsparcia ze strony władz centralnych samorząd nie ma żadnych szans”.
Ostatnimi czasy życie pokazuje, że rzeczywiście tak jest, a jeżeli samorząd ma ten problem, że uważa, że może sobie funkcjonować sam i ze wszystkim sobie sam poradzi, to potem pęka mu rura i przez 29 dni nie informuje rządu, że nie umie jej załatać, i 3,5 mld litrów sześciennych fekaliów wylewa się do największej polskiej rzeki
— powiedział Duda.
Jak zauważył, „współdziałanie władz dla dobra mieszkańców i Rzeczpospolitej jest bardzo ważne i jeżeli komuś zacietrzewienie polityczne zaćmiewa umysł, i zalewa mózg, to ma rzeczywiście problem, i po prostu krótko mówiąc nie nadaje się, pokazuje, że się nie nadaje”.
Takie same szanse
Tylko, gdy państwo jest równo rozwinięte, jego mieszkańcy mają takie same szanse
— mówił w Tomaszowie Mazowieckim (woj. łódzkie) ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że pięć lat jego prezydentury było nastawione na skokowe podniesienie jakości życia Polaków.
Andrzej Duda na spotkaniu w Tomaszowie Mazowieckim z przedstawicielami samorządów nawiązywał do słów prezydenta Lecha Kaczyńskiego o konstytucyjnym prawie do wyboru miejsca zamieszkania i pracy.
Realizacja tych praw jest naprawdę możliwa tylko wtedy, gdy państwo jest jednakowo rozwinięte
— cytował prezydent Duda.
Podkreślił, że tylko, gdy państwo jest równo rozwinięte, jego mieszkańcy mają takie same szanse.
To jest państwo równych szans, to jest też państwo sprawiedliwości społecznej (…). Ten model jest teraz realizowany
— wskazał.
Andrzej Duda ocenił, że przed objęciem przez niego urzędu realizowany był model nastawiony na rozwój dużych miast, które „miały emanować swoim bogactwem na zewnątrz i przez to rozpylać je dalej”. Prezydent stwierdził, że taki model nie sprawdził się w szerszej perspektywie, spowodował rozwój jedynie gmin podmiejskich. Andrzej Duda zaznaczył również, że jako kandydat na prezydenta, a później prezydent objechał wszystkie powiaty.
To było i jest najważniejszym elementem mojej prezydentury. Dzięki temu mam orientację jaka jest sytuacja. Ludzie się nie boją przyjść i powiedzieć, co im na sercu leży
— przekonywał. Wskazał, że skutkiem jego podróży po Polsce było m.in. wprowadzenie 13 emerytury.
To wynikało z tych rozmów
— zaznaczył.
Andrzej Duda podkreślił, że pięć lat jego prezydentury było nastawione na podniesienie jakości życia Polaków w sposób skokowy.
Mimo całego krzyku, rechotu, że rozwalimy budżet, że jesteśmy socjalistami, że rozwalimy finanse publiczne i zniszczymy państwo, ze jesteśmy populistami wprowadziliśmy 500 plus, obniżyliśmy wiek emerytalny i zrealizowaliśmy wszystkie inne świadczenia
— mówił prezydent.
Zobowiązania wobec przyszłych pokoleń
Mamy zobowiązania wobec naszych dzieci i wnuków, bo to im będziemy Polskę przekazywać, i to dla nich ta Polska w przyszłości ma być
— mówił prezydent.
Starający się o reelekcję prezydent Duda mówił podczas spotkania o Funduszu Inwestycji Lokalnych, który znalazł się w tzw. Planie Dudy.
Są małe samorządy, którym dzisiaj ciężko jest zebrać, zwłaszcza po koronawirusie, kwotę na ten tzw. wkład własny przy korzystaniu ze środków europejskich. Muszą je mieć
— zapowiedział.
To jest dla nas dziejowa szansa, ja to traktuję jako dziejową szansę. To jest dla mnie coś w rodzaju Planu Marshalla. Jeżeli te pieniądze wykorzystamy jesteśmy w stanie dokonać wielkiego skoku - dziejowego, gospodarczego. W ogóle mamy szansę taką, jakiej pokolenia przed nami nie miały. Żyjemy od 30 lat w wolnym, suwerennym, niepodległym kraju. Dzisiaj wszystko zależy od nas. Ten kraj jest dzisiaj bezpieczny, przyjeżdżają do nas inwestorzy z zagranicy, jesteśmy w UE, NATO
— zaznaczył prezydent.
Dodał, że choć mamy przed sobą ogromną szansę, to przede wszystkim mamy zobowiązanie.
Mamy zobowiązanie wobec ludzi, którzy nas wybierają, wobec naszych sąsiadów, ale przede wszystkim mamy zobowiązanie wobec naszych dzieci i wnuków, bo to im będziemy tę Polskę przekazywać i to dla nich ta Polska w przyszłości ma być
— podkreślił.
Prezydent wyraził nadzieję, że te inwestycje doprowadzą nas pod względem poziomu życia do co najmniej średniej unijnej.
A liczę na to, że do grona najbogatszych państw europejskich jeżeli chodzi o dochód i poziom życia w przeciętnej rodzinie
— zaznaczył.
To jest w tej chwili mój cel najważniejszy
— zadeklarował Duda.
Według niego, aby było to możliwe potrzeba odwagi i rozwagi. Jak tłumaczył, zwracając się do samorządowców, odwaga polega na tym, aby brali te pieniądze i „szli na twardo inwestując”.
Korzystając ze wszystkiego z czego tylko się da, żeby inwestować, bo to się wszystko zwróci. Zwróci się w postaci nowopowstających firm, przybywających inwestorów, wzrastających wynagrodzeń i w związku z tym płaconych do kasy samorządu podatków. Zwróci się także w tym, że państwo polskie będzie coraz bogatsze
— wskazał prezydent.
Wsparcie dla przedsiębiorców
Wypłaciliśmy już ponad 50 mld zł na pomoc przedsiębiorcom i wypłacimy jeszcze drugie tyle, by uratować kolejne miliony miejsc pracy w naszym kraju
— powiedział prezydent Andrzej Duda w czwartek na spotkaniu z samorządowcami.
Jak mówił, „te pieniądze to nie jest rozdawnictwo tylko inwestycja”.
Prezydent, że dzięki inwestycjom, zarówno lokalnym realizowanym prze małe lokalne firmy, jak i wielkim jak Centralny Port Komunikacyjny czy kanał przez Mierzeję Wiślaną, możemy rozwinąć polską gospodarkę.
Andrzej Duda zaznaczył, że „jeżeli ktoś jest przerażony kwotą 2 mld zł”, których będzie wymagać przekop Mierzei Wiślanej i budowa kanału, i uważa, że należałoby te pieniądze wydać na inne cele, to powinien zwrócić uwagę, że „miliard złotych dziennie” rząd wydaje na pomoc przedsiębiorcom.
Miliard dziennie. Wypłaciliśmy już ponad 50 mld i wypłacimy jeszcze drugie tyle po to, żeby uratować kolejne miliony miejsc pracy w naszym kraju
— powiedział Duda.
Jak mówił, „te pieniądze to nie jest rozdawnictwo tylko inwestycja”.
My inwestujemy w polski biznes, w miejsca pracy, w których ludzie zarabiają pieniądze; ludzie którzy płacą w Polsce podatki
— podkreślił ubiegający się o reelekcję prezydent.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/505349-prezydent-mimo-krzyku-i-rechotu-wprowadzilismy-500-plus