„Teraz mamy premiera i rząd rozwoju propagandy – bez cudzysłowu – pisze Piotr Stasiński na łamach „Gazety Wyborczej” w emocjonalnym tekście mającym – po raz kolejny – uderzyć w ekipę Zjednoczonej Prawicy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

WYWIAD. Minister Szumowski: Nigdy nie nadzorowałem instytucji, z których firma mojego brata otrzymywała dofinansowanie

UJAWNIAMY. Zestawienie, które pokazuje prawdę o grantach dla firm min. Szumowskiego. „Skuteczność spadła ze 100 proc. do 33 proc.”

Rząd zamroził kraj, kiedy było kilkanaście przypadków dziennie. Odmraża, kiedy jest ich po kilkaset, głównie na Śląsku. Może wystarczyłoby mniej zakazów, za to testy na masową skalę, szybka izolacja zakażonych i odpuszczenie izolacji innym, by mogli pracować, a gospodarka miała mniejsze straty?

— zastanawia się Stasiński w „Gazecie Wyborczej”, ignorując fakt, iż wiele się w międzyczasie zmieniło: cieplejsza i słoneczna aura nie sprzyja rozwojowi wirusa (eksperci są zdania, że w takiej sytuacji zetknięcie z osłabionym promieniami UV koronawirusem spowoduje uodpornienie się na niego, a nie chorobę), a w chłodniejszych i bardziej pochmurnych miesiącach udało się dzięki izolacji zminimalizować liczbę chorych pracowników, a co za tym idzie – straty gospodarcze (podkreślają to ekonomiści).

Warto również przypomnieć, że polska gospodarka wychodzi z pandemii w bardzo dobrym stanie w porównaniu z gospodarkami państw Zachodu.

CZYTAJ TAKŻE:

NASZ WYWIAD. Polska atrakcyjna dla inwestorów. Prof. Krysiak: Szybka reakcja na epidemię kluczem do sukcesu polskiej gospodarki

To jednak dopiero początek manipulacji.

„GW” podkręca emocje

Niektóre absurdalne nakazy i zakazy – jak wchodzenia do lasu – temu miały służyć: żeby ludzie czuli, że trzeba się bać. Nieważne, wirusa czy policji

— grzmi Piotr Stasiński, zapominając, iż zakaz wstępu do lasu został wprowadzony, ponieważ objęci izolacją ludzie, zamiast przebywać w odosobnieniu, jeździli do lasów, urządzając „koronaparty”. Zdumiewająco krótka pamięć redaktorów z Czerskiej naprawdę zastanawia.

Zabrakło amunicji?

Kolejny niewypał to „afera maseczkowa”.

Tydzień temu to „Wyborcza” ujawniła aferę maseczkową w resorcie ministra Szumowskiego: „Przepłacając i bez sprawdzenia jakości Ministerstwo Zdrowia kupiło bezwartościowe maseczki ochronne za ponad 5 mln zł. Zarobił na tym instruktor narciarstwa, przyjaciel rodziny Łukasza Szumowskiego. Transakcję ułatwił mu brat ministra zdrowia, a finalizował ją wiceminister Janusz Cieszyński” (autor Wojciech Czuchnowski)

— przypomniał Stasiński. Problem w tym, że gdy na rynku nie było żadnych maseczek, których producent nie wymagałby płatności z góry, minister Szumowski zwyczajnie szukał ich, gdzie tylko się dało. Czy to wada, czy zasługa, chyba każdy może odpowiedzieć sobie sam.

Redaktorzy z Czerskiej zaklinają rzeczywistość

W czasie pandemii i kryzysu ten rząd polega, jak zwykle, wyłącznie na propagandzie. Nie ma planu, nie zdradza, jakich ma ekspertów, bo ich po prostu nie ma. Ogłupia nas niespójnymi, chaotycznymi zarządzeniami w sprawie restrykcji epidemicznych i tzw. tarcz dla pracowników i przedsiębiorców, budząc protesty pacyfikowane brutalnie i prymitywnie przez policję

— pisze dalej Stasiński.

Zamiast sprawnego rządzenia krajem, czego w kryzysie obywatele najbardziej potrzebują, mamy powódź kłamstw, odwróconych znaczeń, fałszywych tłumaczeń albo akcji pt. „zmieńmy temat”, żeby w ogóle uniknąć tłumaczenia się. Kryją się za nimi indolencja, nepotyzm, kumoterstwo, rozgrabianie kraju na wielką skalę. Służą do tego wszystkie instytucje naszego państwa, nasze podatki, szacowne instytucje, jak Narodowe Centrum Badań i Rozwoju rozdzielające granty m.in. na badanie leków, oraz spółki skarbu państwa pozostające pod ścisłą kontrolą polityczną

— kontynuuje.

Teraz mamy premiera i rząd rozwoju propagandy – bez cudzysłowu

— kończy wywód, jakby zupełnie nie dostrzegał, że zdecydowana większość Polaków ma zdanie dokładnie przeciwne, co zresztą widać w sondażach.

CZYTAJ TAKŻE:

SONDAŻ. Szumowski liderem rankingu zaufania, prezydent tuż za nim z niewielką stratą. Największy spadek zanotował Gowin

Środowisko „GW” zapomina, że Polacy mają jeszcze w pamięci niechlubne lata rządów PO-PSL i nawet jeżeli obecny rząd ma jakieś niedociągnięcia, bo składa się tylko z ludzi, to i tak daje poczucie bezpieczeństwa, którego w tamtym okresie byli pozbawieni. I niejeden z przerażeniem myśli, co by to było, gdyby w okresie epidemii stery władzy dzierżyła ekipa Schetyny, czy Kosiniak-Kamysza…

aw/Gazeta Wyborcza

W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!