„Dla mnie cały Dostojewski jest przede wszystkim sztuczny. Jest tak sztuczny, że absolutnie mnie nie bierze” - pisał o klasyku rosyjskiej literatury Andrzej Bobkowski, w swoich „Szkicach piórkiem”. Ciekawe jak by ocenił „prawdziwą prezydent” Małgorzatę Kidawę-Błońską w kuriozalnym spocie wyborczym, w którym na 132 sekundy materiały sama pani marszałek mówi przez sekund 20, a ważniejszy okazuje się profesor Fryderyk Zoll przemawiający ze swojego mieszkania z wizerunkiem cesarza austriackiego Franciszka Józefa na ścianie, czyli władcą państwa zaborczego, który przez 68 lat panował w Galicji tak, aby Polska nie odzyskała niepodległości. W przypadku Zollów to uwielbienie dla Habsburga akurat nie dziwi, bo krakowska inteligencja często dogadywała się z władzą dla świętego spokoju, ale Platforma Obywatelska jednak bardziej krygowała się z przyznawaniem do swojego czapkowania zachodnim potęgom.
Ale najbardziej w oczy rzuca się cała ta sztuczność spotu, pseudotelewizja Kidawa TV zapraszająca marszałek Kidawę, z prowadzącą program posłanką Aleksandrą Gajewską, udającą prezenterkę stacji telewizyjnej, kandydatka jak zwykle spięta, odczytująca partyjny przekaz dnia, do tego profesor Fryderyk Zoll naśladujący swojego ojca z TVN, mówiący o bezprawiu i zagrożeniu demokracji, to wszystko sztampa, sztampa jakich mało, źle wykonana, paździerzowa, z sekwencją slajdów straszących Polaków koronawirusem w kopercie od Państwowej Komisji Wyborczej. Czy można było zrobić coś jeszcze bardziej słabego?
Ale dość już pastwienia się nad samą kandydatką, studiowanie toku myślenia obrońców tego spotu będzie ciekawym zajęciem, warto jednak zapytać dlaczego sztab wyborczy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej robi swojej polityk taką krzywdę?
Państwo parlamentarzyści, panie prezydencie miasta Warszawy, Szanowni Politycy: panie Bartoszu Arłukowiczu, panie Tomaszu Siemoniaku, panie Rafale Trzaskowski, panie Adamie Szłapko, pani Izabelo Leszczyno, dlaczego to robicie? Czym wam zawiniła wnuczka prezydenta Wojciechowskiego, premiera Grabskiego, że ją taką przaśną kampanią upokarzacie? Panie przewodniczący Borysie Budko, mówił pan swoim kolegom partyjnym, w styczniu 2020 roku, że pretenduje Pan do szefostwa w Platformie Obywatelskiej, bo wie jak wygrać wybory, gdzie ta pańska wiedza?
Kiedyś Platforma Obywatelska kojarzyła się wielu Polakom z nowoczesnością, „Jasnogrodem”, z europeizacją, a teraz to nieustanne wzmożenie na widok Kaczyńskiego, histeria o rzekomym zamachu stanu w Polsce i do tego estetyka lat 90-tych w marketingu politycznym,, czyni z największej partii opozycyjnej partię obciachu, sztuczności i rozmijania się z prawdą.
W sumie nic dziwnego, że politycy sejmowego środka rzucili się na rozdzieranie wpływów politycznych Platformy Obywatelskiej, bo gdy okręt tonie, niejeden wynosi z pokładu wszystko co cenne. Ciekawe czy kapitan Borys Budka zejdzie z pokładu jako ostatni?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/497471-sztuczny-spot-kidawy-w-tle-cesarz-austrii-platforma-tonie