O ile emigracyjny kwartalnik Kultura, redagowany przez pół wieku przez Jerzego Giedroyca, doczekał się pełnej digitalizacji i opublikowania archiwalnych numerów w internecie, o tyle młodszy o 9 lat tygodnik Polityka nawet nie postarał się o taki projekt. A przecież to wielka strata dla dziennikarstwa, ponad półtora tysiąca wydań relacjonujących najnowsze wydarzenia polityczne i kulturalne byłoby skarbnicą wielu odniesień do dzisiejsze polityki.
I tak oto równo 50 lat temu, w 1970 roku, tygodnik Polityka poświęcił cały numer Włodzimierzowi Leninowi (okładka wydania na zdjęciu). Podziwom nie było końca. Przedrukowano na przykład tekst Nadieżdy Krupskiej, żony założyciela partii bolszewickiej i pierwszego przywódcy Związku Sowieckiego, człowieka, który zasypywał telegramami podwładne sobie struktury, w których nakazywał „rozstrzelać”, „rozstrzelać” i jeszcze raz „rozstrzelać”, nakazywał tworzyć obozy pracy, głodzić ludność, wreszcie przygotowywać napaść na Polskę i Europę.
Ale, ale! Tego się nie dowiemy ze znanego tygodnika, tym bardziej ze słów żony Włodzimierza Ilicza, która swoje wspomnienia spisała w latach 20-tych m.in. na potrzeby… Instytutu Mózgu. Celem tej pracy było udowodnienie, że Lenin był ze wszech miar genialny, że był opanowany („Nigdy nie uderzał pięścią w stół, ani nie wygrażał palcem”), wrażliwy („Muzyka dobrze zapadała mu w pamięć, ale niezbyt szybko”), był też uosobieniem porządku i dyscypliny („Hałasu nie znosił w ogóle”).
Większy wkład w oryginalność wydania miał jednak Marian Turski, ten sam, co to ostatnio w styczniu wsłuchiwał się w dreptanie kaczyzmu, będącego nowym autorytaryzmem (czy gorzej może?). Redaktor Turski był wówczas w Moskwie, która hucznie obchodziła uroczystości twórcy największego totalitaryzmu na świecie. Dziennikarz Polityki był nawet na spotkaniu z… sekretarką przywódcy Rosji bolszewickiej, odnotowując, że rosyjski rewolucjonista był istnym tytanem pracy. Oto na przykład 2 lutego 1921 roku od 9 do 16.00 miał dzień wypełniony spotkaniami, obradami, posiedzeniami Biura Politycznego, ale p. Turski podkreśla także, że
W przerwach posiedzeń Iljicz przejrzał i podpisał kilka postanowień Rady Komisarzy Ludowych, Rady Pracy i Obrony.
Jeśli czytelnik byłby przytłoczony wieloma szczegółami ekonomicznymi i administracyjnymi pracy Lenina, mógł też odetchnąć z ulgą przy innej wzmiance:
Tego dnia napisał też kilka listów, m.in. do dyrektora Instytutu Marksa-Engelsa w związku z przygotowaniem wydania dzieł klasyków marksizmu, i wydał polecenia związane z otrzymanymi listami m.in. od żony Johna Reeda. [dziennikarz amerykański, komunista - JM]
Szkoda że nikt nie zapytał sekretarki Lenina jak wyglądało zarządzanie krajem ciut wcześniej, gdy Armia Czerwona szła na podbój Polski, byłoby z takiej relacji więcej pożytku.
Po co jednak przypominać tygodnik, konkurencyjny przecież dla Tygodnika Sieci? Może robimy tym samym reklamę czasopismu, może wzruszymy tylko starszych czytelników, którzy z fascynacją wertowali tamten numer?
Jednak fakt, że tygodnik Polityka nie zdigitalizował wszystkich swoich numerów przy tak ogromnych zasobach, świadczy o tym, że redakcja nie chce się chwalić starymi tekstami. Z drugiej strony chwali się autorami, którzy wówczas pisali - czołobitnie o Leninie, potępieńczo wobec Stanów Zjednoczonych, zgryźliwie o Solidarności. Zatem Sowietów chwalili, a dziś nam rozliczają rząd - czego tu nie rozumieć? Zresztą niektórzy autorzy z 1970 piszą tam do dziś, bez żadnego rozrachunku z PRLowską przeszłością, więc nie można wzruszyć ramionami, że dzisiejszy tygodnik nie ma nic wspólnego z tamtym, probolszewickim.
Wiele tracimy przez to, że tak trudno zdobyć i wyszukać stare treści z jednego z najstarszych pism politycznych w Polsce - wszystko to poupinane w wielkich tekach, pochowane w archiwach, trzeba ostrożnie przeglądać, by papier nie rozsypał się w rękach. I przez to wiele takich świadectw wiary w komunizm dzisiejszych „obrońców demokracji” i „europejskości” nam po prostu umknie.
Aż się prosi więc o wybieranie pism, które swoich treści nie muszą się wstydzić. Tygodnik SIECI jest dostępny w wersji elektronicznej bez konieczności ukrywania starszych numerów
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/496976-tygodnik-polityka-uczcil-okragla-rocznice-urodzin-lenina