Ta wysoka kwota wynika z tego, że Polska miała największą kopertę, najbardziej wartościową dotyczącą funduszu spójności – mieliśmy na ten cel ponad 80 mld euro i w związku z tym te wydatki, które zostały nam jeszcze, są największe. Stąd ta kwota dla Polski wydaje się bardzo duża, choć jest to pewnie szokujące szczególnie dla tych, którzy domagali się, aby Polska była karana, albo żeby powiązać wydatki budżetu unijnego z praworządnością, a tu Komisja jest taka nagle hojna dla Polski. To dla nich musi być rzeczywiście psychologiczny cios, ale to nie wynika z jakiegoś gestu w stronę Polski
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Zbigniew Kuźmiuk, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Komisja Europejska przeznaczyła ponad 37 mld euro dla krajów dotkniętych epidemią koronawirusa. Biorąc pod uwagę wymiar strat to stosunkowo niewiele, aczkolwiek dobrze, że te pieniądze są.
Dr Zbigniew Kuźmiuk: Tylko to nie są nowe pieniądze. To są pieniądze, które już były w budżetach poszczególnych krajów członkowskich, bo to są pieniądze z perspektywy 2014-2020 i były po prostu niewykorzystane. Po prostu Komisja Europejska pozwala krajom członkowskim wykorzystać pieniądze już wcześniej im przyznane na cele związane z walką z koronawirusem, czy na skutki gospodarcze tego, co się stanie w najbliższym czasie, więc z jednej strony to oczywiście ważne, że informacja o takich pieniądzach przeznaczanych na ten nowy cel się pojawia, bo to w jakimś sensie uspokaja sytuację, ale to nie są nowe środki, to są pieniądze, które już krajom członkowskim były przyznane i miały być wykorzystane na inne cele. Teraz KE pozwala to przeprogramować i wykorzystywać z jednej strony na cele walki z koronawirusem, z drugiej strony na – jak się można domyślać – na cele związane z łagodzeniem negatywnych skutków gospodarczych wywołanych epidemią koronawirusa.
Komisja Europejska zgodziła się też na rozluźnienie rygorów fiskalnych. Czy to oznacza, że koronawirus pogrzebie Traktat z Maastricht?
Pewnie nie, bo to jest oczywiście przejściowe i myślę, że jeżeli chodzi o skutki gospodarcze, to ten drugi ruch będzie miał większe znaczenie. Sporo krajów należących do strefy euro jest związanych bardzo mocno tymi rygorami, czyli mówiąc inaczej ma deficyt sektora finansów publicznych bliski 3 proc., a to jest jedno z ważniejszych kryteriów z Maastricht, i dług zdecydowanie przekracza 60 proc. Są kraje takie jak Włochy, gdzie ten dług wynosi aż 130 proc., więc oficjalna informacja, że to poluzowanie następuje może pozwolić krajom członkowskim na zmiany w budżetach, na jakieś ulgi podatkowe, albo przejściową rezygnację z wpływów podatkowych, no i oczywiście dodatkowe wydatki, czyli mówiąc inaczej – powiększanie deficytów. Obniżanie podatków, czy rezygnacja – choćby częściowa - z wpływów podatkowych będzie oznaczała pomniejszenie dochodów, a dodatkowe wydatki – zwiększenie strony wydatkowej budżetu, więc w konsekwencji także pogorszenie wyniku całego sektora finansów publicznych. To zatem może być dla tych krajów bardzo zadłużonych instrument mocniejszy niż wspomniane wcześniej pieniądze z funduszu spójności.
Czy to, że Polska ma być największym beneficjentem tej pomocy ma coś wspólnego z umizgami UE, aby przyjęła pakiet klimatyczny, czy też przyczyna leży zupełnie gdzieś indziej?
Nie. Ta wysoka kwota wynika z tego, że Polska miała największą kopertę, najbardziej wartościową dotyczącą funduszu spójności – mieliśmy na ten cel ponad 80 mld euro i w związku z tym te wydatki, które zostały nam jeszcze, są największe. Stąd ta kwota dla Polski wydaje się bardzo duża, choć jest to pewnie szokujące szczególnie dla tych, którzy domagali się, aby Polska była karana, albo żeby powiązać wydatki budżetu unijnego z praworządnością, a tu Komisja jest taka nagle hojna dla Polski. To dla nich musi być rzeczywiście psychologiczny cios, ale to nie wynika z jakiegoś gestu w stronę Polski. To wynika z faktu, że mieliśmy największą kopertę w funduszu spójności, w związku z tym te pozostałości są także stosunkowo duże.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/491256-kuzmiuk-po-decyzji-ke-opozycja-musiala-przezyc-cios