Żona Władysława Kosiniaka-Kamysza, kandydata PSL w wyborach prezydenckich, próbuje zaistnieć w mediach i kreować się na „najlepszą pierwszą damę”. Zaczęła od ataku i obrażania Agaty Kornhauser-Dudy i nazywania swojego męża „tygrysem”. Jednak teraz maski opadły, a jej słowa wskazują wprost na realizację „planu Rabieja”.
CZYTAJ TAKŻE:
Przypomnijmy, że w jednym z wywiadów prasowych obecny wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej zdradził, jaki jest tak naprawdę plan lewicowych środowisk. Nie ukrywał, że najpierw trzeba ludzi przyzwyczaić do tego, że związki partnerskie nie są złe i nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny.
Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją
— stwierdził Rabiej.
Kosiniak-Kamysz promuje „plan Rabieja”
O związki partnerskie i adopcję dzieci przez pary jednopłciowe została zapytana żona szefa PSL Paulina Kosiniak-Kamysz. Jak stwierdziła, że do wszystkiego trzeba dochodzić małymi krokami. To w istocie strategia lobby LGBT.
Niekoniecznie. Myślę, że nie można tak daleko patrzeć naprzód. Najpierw załatwmy te podstawowe sprawy, a później dopiero zastanawiajmy się nad kolejnymi. Jeżeli teraz wrzucimy wszystko do debaty publicznej, ludzie się pogubią. Myślę, że małymi krokami trzeba doprowadzić do szeroko pojętej debaty publicznej, zwłaszcza w kwestiach najbardziej spornych, światopoglądowych
— oświadczyła Paulina Kosiniak-Kamysz.
Dopytywana o to, czy myślała o adopcji dzieci przez homoseksualistów, żona kandydata PSL stwierdziła, że nigdy się nad tym nie zastanawiała, ale „trzeba rozmawiać”.
Nikt nigdy nie zadawał mi takich pytań. Ale myślę, że jeśli kiedyś pojawią się takie pytania, to myślę, że w każdej kwestii trzeba ze sobą rozmawiać
— powiedziała.
CZYTAJ TEŻ:
500 plus nie pomaga?
Żona Kosiniaka-Kamysza stwierdziła również, że korzysta z programu 500 plus, ale w jej ocenie on nie pomaga. Podkreślała, że wiele programów prorodzinnych wprowadził… jej mąż.
500 plus nie jest programem, który zwiększa dzietność w Polsce. Wiele tez programów zostało wprowadzonych przez mojego męża: żłobki, przedszkola, złotówka za złotówkę, roczny urlop macierzyński, kosiniakowe. Na całokształt efektów polityki społecznej wpływają różne programy, nie tylko ten jeden. Oczywiście on się najbardziej przebija
— mówiła Kosiniak-Kamysz.
Myślę, że w obecnej chwili, kiedy ceny wszystkiego poszły mocno w górę, myślę, że niewiele. To też wynika z rozmów z moimi koleżankami, kolegami, młodymi rodzicami, że tak naprawdę, taki program mógł mieć sens kilka lat temu, kiedy ceny były niższe. Teraz to 500 plus tak naprawdę wydajemy na życie rodzinne. Ciężko stwierdzić, czy ten program relatywnie pomaga
— oświadczyła Paulina Kosiniak-Kamysz.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/TT/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/490211-maski-opadlykosiniak-kamysz-chce-realizacji-planu-rabieja