Myślę, że przy stabilizacji dochodów na takim dużym poziomie i przy tych wydatkach jest szansa na kolejne zrównoważone budżety, a może przyjdzie czas na budżet nadwyżkowy i zaczniemy spłacać kredyty zaciągane przez lata
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Henryk Kowalczyk, przewodniczący Komisji Finansów Publicznych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pierwszy w historii budżet bez deficytu! Sejm przyjął ustawę budżetową na 2020 r. Dochody i wydatki na poziomie 435,3 mld zł
Historyczny budżet bez deficytu
Henryk Kowalczyk przypomina, że uchwalona przez Sejm ustawa budżetowa pierwszy raz w historii zakłada brak deficytu. Jednocześnie utrzymane, a nawet rozszerzone, zostały transfery społeczne.
Przede wszystkim to budżet historyczny, bo po raz pierwszy nie ma deficytu, czyli dochody równają się wydatkom
— wskazuje przewodniczący Komisji Finansów Publicznych.
Zachowane są wszystkie transfery społeczne, w porównaniu do lat poprzednich nawet jeszcze większe, chociażby „500 plus” jest na wszystkie dzieci. Również „500 plus” dla niepełnosprawnych – tych pozbawionych samodzielnej egzystencji i trzynasta emerytura
— podkreśla.
Zrównoważony budżet kluczem do obniżenia długu
Polityk zaznacza, że dzięki zrównoważonemu budżetowi jest szansa na zmniejszenie zadłużenia państwa.
Ten budżet jest bardzo rozwojowy. Dla gospodarki ma to ogromne znaczenie. Wzrost PKB, który planowany jest w tym budżecie oparty jest na konsumpcji wewnętrznej, czyli dzięki tym transferom społecznym mamy dobrą konsumpcję wewnętrzną i stabilny wzrost PKB. To jest budżet pro rozwojowy z niezagrożonym wzrostem PKB
— wskazuje Henryk Kowalczyk.
Jeśli chodzi o skutki zrównoważonego budżetu, to w ten sposób następuje obniżanie długu, zmniejszenie kwoty obsługi długu, ale też podwyższenie ratingów Polski. Dzięki temu ten dług, który jeszcze pozostał jest tańszy ze względu na mniejsze odsetki. Dzięki temu kolejne środki finansowe trafiają do polskiej gospodarki, a nie idą na spłatę długu
— podkreśla.
Założone PKB jednym z najwyższych w Europie
Prognozę wzrostu PKB na poziomie 3,7 proc. Henryk Kowalczyk określa jako „ostrożną”. W ocenie przewodniczący Komisji Finansów Publicznych można spodziewać się większego wzrostu gospodarczego.
Wzrost PKB na poziomie 3,7 proc. jest oczywiście jednym z największych w Europie, ale zaplanowany jest dość konserwatywnie, ostrożnie. Spodziewam się nawet, że może być większe. Zawsze trzeba wzrost i dochody szacować ostrożnie i cieszyć się ewentualnie jeśli będą wyższe. Z tego punktu widzenia myślę, że jest to dobry prognostyk na następne lata. Myślę, że przy stabilizacji dochodów na takim dużym poziomie i przy tych wydatkach jest szansa na kolejne zrównoważone budżety, a może przyjdzie czas na budżet nadwyżkowy i zaczniemy spłacać kredyty zaciągane przez lata
— zaznacza przewodniczący Komisji Finansów Publicznych.
Poprawki opozycji odrzucone
Wnioski opozycji dotyczyły tak naprawdę albo nierealnych przesunięć w budżecie rzędu miliardów złotych – któryś z posłów opozycji powiedział nawet, że po przyjęciu ich poprawek byłoby 100 mld zł więcej dla oświaty, także horrendalne kwoty – albo interesów regionalnych. Zdecydowana większość poprawek dotyczyła remontów dróg, dworców itd. Bardzo trudno byłoby przyjąć tego rodzaju poprawki. Myślę, że to gra opozycji na podkreślanie potrzeb regionalnych
— stwierdza były minister środowiska.
Jak zachowa się Senat?
Spodziewam się, że Senat podejdzie do ustawy budżetowej w sposób odpowiedzialny. Trudno sobie wyobrazić wprowadzenie kilkuset poprawek. Do tej pory zawsze obie izby parlamentu współpracowały przy uchwalaniu budżetu. Teraz mamy trochę inną sytuację. Niczym nie będę zaskoczony
— mówi Henryk Kowalczyk.
Not. kb
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/487007-tylko-u-nas-kowalczyk-to-historyczny-budzet-bez-deficytu