Tego się nie spodziewał! Dziennikarz do Kosiniaka-Kamysza: "PSL nie ma lepszych kandydatów niż agent SB. Nie wstyd panu?"

Władysław Kosiniak-Kamysz nawołuje, żebyśmy wybrali przyszłość. Jednak PSL ma poważny problem związany z komunistyczną przeszłością. „Nie wstydu panu”? - pytał prowadzący rozmowę w RMF FM.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kosiniak-Kamysz bez litości dla Hołowni: Przypomina to trochę Ryszarda Petru, który też był skrojony na określone potrzeby wyborcze

Robert Mazurek zaproponował w trakcie audycji, by porozmawiać „o czymś miłym”. Przytaczamy obszerny fragment wymiany zdań.

Piękna pogoda, był pan na spacerze z córeczką… Do muzeum Historii Ruchu Ludowego pan zabrał? Pan mieszka obok

– zagaił dziennikarz. Był to jednak sprytny podstęp.

Jeszcze nie, dajmy jej szansę. Na razie książki o Puciu przerabiamy, a dopiero później pamiętniki Witosa

– odparł Kosiniak-Kamysz, nie spodziewając się mocnego uderzenia, które miało po chwili nadejść.

A nie wstyd panu, że takim muzeum kieruje z nadania PSL agent Służby Bezpieczeństwa? Człowiek, który donosił na 21 osób, w tym na profesora Friszkego, który był potem przez dwa lata inwigilowany. Mówimy o panu dr. Januszu Gmitruku - człowieku, który został prawomocnie skazany za kłamstwo lustracyjne

– zapytał red. Mazurek.

Co na to szef PSL? Prowadzący musiał wyciągać informacje,

Został powołany na tego dyrektora. Przez marszałka Adama Struzika Z PSL-u

– odpowiadał dalej Kosiniak-Kamysz.

Dziękuję serdecznie. A nie wstyd panu?

Prezes ludowców odparł szczerze…

Nie. (…) Jak będziemy żyli przeszłością, to będziemy tylko i wyłącznie rozdrapywać rany. Jeżeli popełnił błąd, powinien przeprosić…

– próbował się tłumaczyć.

Jeżeli popełnił błąd? Proszę państwa, facet donosił na 21 osób! Mało tego, skłamał później w oświadczeniu lustracyjnym (…). I pan mówi, że nie ma problemu. 30 lat po zmianie ustroju, PSL nie ma lepszych kandydatów niż agent SB

– zwrócił uwagę dziennikarz.

To powinien przeprosić. Ale to nie zrobiłem ja.

– stwierdził polityk.

Ja przyjmuję to, bo przyjmuję, jako prezes PSL-u, spadkobierstwo różnych zdarzeń, dobrych i trudnych. Za trudne i złe przepraszam, za dobre dziękuje, że mogliśmy je zrealizować

– dodał.

Czy na pewno tak powinno wyglądać nowe otwarcie w wykonaniu ludowców?

kpc/RMF FM