Naprawdę trudno o większy poziom żenady. Zniszczenie największych uroczystości narodowych w imię najniższych pobudek politycznych to podłość z tej kategorii, którą historia ocenia jednoznacznie. Jeśli uczestniczy w tym kandydatka na prezydenta i aprobuje zdziczałe zachowania tylko dlatego, że uderzają w jej politycznego konkurenta, sprawa wygląda jeszcze bardziej ponuro. Ale jeśli kandydatka ubiega się o urząd prezydenta, a sytuacja ta wymierzona jest w urzędującego prezydenta i rozgrywa się podczas wyjątkowego momentu: odnowienia zaślubin Polski z morzem w 100. rocznicę tej wielkiej dla całego narodu mistycznej i historycznej chwili, mamy do czynienia ze skrajnym prymitywizmem.
To był naprawdę piękny i wzniosły dzień. Wielka przełomowa chwila, którą Polacy przeżywali 100 lat temu, stała się po trosze naszym udziałem. Przed wiekiem odzyskaliśmy dostęp morza, otworzył się wielki horyzont możliwości i potężna przestrzeń rozwoju. „Wolne przed nami światy i wolne kraje. Żeglarz polski będzie mógł dzisiaj wszędzie dotrzeć pod znakiem Białego Orła, cały świat stoi mu otworem” — mówił w czasie uroczystości w 1920 gen. Józef Haller. Dziś ten podniosły moment przeżywaliśmy po raz drugi. Prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda dokonał aktu odnowienia zaślubin Polski z morzem.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. W Pucku odnowiono akt zaślubin Polski z Bałtykiem. Prezydent Duda: „Chcę pokłonić się Pomorzu, Kaszubom, ludziom tej ziemi”
Otworzyły się oceany i morza całego świata dla naszych żeglarzy, dla naszej bandery, dla naszych marynarzy, także dla polskiej Marynarki Wojennej, utworzonej przez marszałka Józefa Piłsudskiego w 1918 roku. Dla tej nowej Polski, która była projekcją marzeń całych pokoleń, które o nią walczyły. To był bardzo ważny czas, który chyba nie byłby możliwy, gdyby nie Państwa przodkowie, gdyby nie Wasi dziadkowie, Wasi ojcowie, gdyby nie Kaszubi, którzy na tej ziemi, tak jak już było wielokrotnie mówione, przetrwali ze swoim głębokim poczuciem odrębności, ze swoim głębokim poczuciem polskości, ze swoim głębokim poczuciem wierności Rzeczypospolitej. Przetrwali wszystkie najtrudniejsze chwile. Przetrwali germanizację, przetrwali Prusy, przetrwali prześladowania. I tutaj przyszli, w to miejsce tamtego 10 lutego 1920 roku, by towarzyszyć gen. Józefowi Hallerowi, polskim żołnierzom i politykom, którzy tutaj przybyli z Warszawy, po to by razem z nimi świętować, w zaślubinach Polski z morzem
— mówił prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości w Pucku.
Kim trzeba być, żeby te słowa zagłuszać? Obwoźne bojówki opozycji robiły wszystko, by przemówienie prezydenta zostało zawrzeszczane. Rzucali skandalicznymi hasłami i plugawymi oskarżeniami. Gdy tylko zakończyli swój zdziczały popis, rzucili się w ramiona Małgorzaty Kidawy- Błońskiej, by otrzymać pochwałę. Tak ma wyglądać ta merytoryczna walka o Polskę?
CZYTAJ WIĘCEJ: Bojówki opozycji w akcji! KOD-owcy próbowali zakłócić przemówienie Dudy. Chwilę później ściskali się z Kidawą-Błońską
Trudno ze spokojem patrzeć na poziom kampanii prowadzonej przez opozycję. Od początku wiadomo było, że będzie brutalnie, ale dziś widać także, że będzie skrajnie prymitywnie. Małgorzata Kidawa-Błońska może wygłosić setki przemówień o tym jak bardzo ma dość walki kogutów, ale za postulatem merytorycznej kampanii nie stoi zupełnie nic: ani chęci, ani zdolności. Immanentną cechą Platformy Obywatelskiej i całej Koalicji jest bezduszne niszczenie wroga. Nie chodzi już nawet o zwycięstwo, ale o poszerzenie zasięgu zniszczeń.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/486400-prymitywizmem-wygrac-wybory-haniebny-atak-w-swieto-polski