Marszałek Tomasz Grodzki wybrał się w podróż do Brukseli, by porozmawiać z Werą Jourovą m.in. nt. nowelizacji ustaw sądowych w Polsce. Na zdjęciu udostępnionym przez profil unijnej komisarz widzimy ciekawą postać.
Okazuje się, że w swoją podróż do Brukseli Tomasz Grodzki zabrał Magdalenę Fitkau-Dukaczewską. Żona generała Dukaczewskiego pełniła rolę tłumaczki.
Po spotkaniu z Jourovą, Grodzki w ten sposób komentował rozmowy:
Wszyscy zgodzili się, że podstawowe wartości, które przyświecają UE, w tym m.in. przestrzeganie praworządności, są nienaruszalne.
Internauci szybko wyłapali, kto pełnił rolę tłumacza marszałka Senatu.
Człowiekiem poświadczającym o uczciwości marszałka Grodzkiego jest funkcjonariusz UB, który pisał donosy na swoją żonę i jej rodzinę, a w podróż do Brukseli, by prosić o zgodę na zmianę prawa Grodzki poleciał z żoną szefa WSI. Grunt to konsekwencja
– napisał na Twitterze Samuel Pereira z TVP Info.
mly/twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/481137-grodzki-zabral-do-brukseli-zone-dukaczewskiego