Prof. Andrzej Zybertowicz w rozmowie na łamach gazeta.pl zwróci uwagę, że niektórzy przeciwnicy „dobrej zmiany” cały czas łudzą się, że dojdzie do sytuacji „okołopuczowej”. Jak dodał, systemowe rozwiązanie w stylu MaBeNy, czyli Maszyny Bezpieczeństwa Narracyjnego, nie powstało, ale część zaniedbań została przezwyciężona.

CZYTAJ TAKŻE: Prof. Zybertowicz: Jeśli sędziowie będą wzajemnie sobie kwestionowali mandat do orzekania, można rozsadzić cały system prawny

Zybertowicz: Coś niedobrego wydarzyło się w części opozycji i wśród części sędziów. To zasada: na złość mamie odmrożę sobie uszy

NASZ WYWIAD. Zybertowicz: Więcej skalpela, mniej młotka. Pierwsze okrążenie rządów PiS było zbyt często zarządzaniem kryzysowym

Doradca prezydenta zastanawiał się również, w jaki sposób można inaczej wyjaśnić „uporczywe granie kartą agresywnego anty-PiSu w sytuacji, gdy nie przynosi to wyborczych efektów” dla opozycji? Socjolog jako przykład podał miesięcznice smoleńskie. Zwrócił uwagę, że za rządów PO-PSL miesięcznice odbywały się bez większych zakłóceń. Jednak od momentu zmiany władzy, wszystko się zmieniło.

Osławione zachowanie Władysława Frasyniuka na manifestacji w czerwcu 2017 r. postrzegam jako część próby inicjowania sekwencji zdarzeń prowadzących do rozlewu krwi na ulicach - przez sprowokowanie obozu rządzącego do sięgnięcia po przemoc

— podkreślił prof. Zybertowicz wyjaśniając, że gdyby do tego doszło, to nie trudno wyobrazić sobie reakcję zagranicy, która eskalowałaby napięcie.

Zwrócił także uwagę, że mówienie o „sędziach-dublerach” w TK czy o „neo-KRS” jest narracją „tworząca legitymizacyjne podglebie dla jakieś formy odebrania władzy poza normalnym cyklem wyborczym”. Zaznaczył, że „bezpieczeństwo narracyjne nigdy nie było tak istotne jak dziś - w erze mediów społecznościowych, postprawdy i fejknewsów”.

Prof. Zybertowicz mówił również o działaniach mediów. Zauważył, że każdego dnia tworzone są symulacje rzeczywistości, a według niektórych analityków społeczeństwa wielu krajów „stoją o krok od utraty zdolności odróżniania nie tylko prawdy od fałszu, ale fikcji od realności”.

Wszystkie media w ramach tzw. ekonomii uwagi czują się zmuszone, by ścigać się o klikalność, słuchalność czy oglądalność z mediami społecznościowymi. Zasada, by informację najpierw weryfikować, a dopiero potem ją rozpowszechniać, coraz częściej jest zapominana

— ocenił prof. Zybertowicz.

Socjolog podkreślił, że zagrożone jest także bezpieczeństwo narracyjne Polski. Dodał, że obecnie demokracja liberalna prowadzi wojnę narracyjną sama ze sobą i ma na tym polu osiągnięcia. Zwrócił uwagę, że wiele osób podając dalej informację, nie czyta jej i nie weryfikuje. Mówił również o tym, że wiele portali internetowych posługuje się „clickbaitem” - tytułami i leadami nie mającymi pokrycia w tekście. Ocenił, że do takich technik ucieka się także TVP.

Niektóre paski są przerysowane względem zjawiska czy procesu, do którego się odnoszą. Od lat drażniło mnie to na niektórych żółtych paskach w TVN, a telewizja publiczna niestety zeszła na ten poziom

— powiedział doradca prezydenta wyjaśniając, że to, iż TVP sympatyzuje z obozem rządzącym nie jest nowością, bo tak samo było za poprzedniego rządu.

Jeśli media będą mówić, że żyje się coraz lepiej, a ludzie pójdą do sklepu i zobaczą, że ich nie stać na to, co uważają, że im się słusznie należy, to żadna narracja nie pomoże. Są granice ugniatania myślowego ciasta obywateli. Jeśli ktoś za 100 zł nagle kupi dwa razy mniej paliwa niż wcześniej, to żadna opowieść o mądrej polityce gospodarczej go nie przekona

— podkreślił prof. Zybertowicz.

Rozmowa dotyczyła również kwestii bezpieczeństwa i ewentualnego wstrzymania przez NATO decyzji o obronie sojusznika. Zybertowicz zwrócił uwagę, że do tej pory Sojusz nie stanął w obliczu potrzeby zastosowania art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego. Dodał jednak, że Rosja zbudowała taką więź z elitami Zachodu, że „niekiedy Kreml deformuje ich myślenie”.

Inaczej mówiąc: kryzys w stosunkach transatlantyckim u swych źródeł ma lekceważenie zagrożeń przez naszych unijnych sojuszników, w tym Niemcy

— zaznaczył doradca prezydenta.

Pytany o to, czy Amerykanie będą chcieli umierać za Warszawę, Zybertowicz ocenił, że ze strategicznego punktu widzenia nie mają wyboru, bo wówczas NATO stałoby się martwe.

Obrona bezpieczeństwa Polski jest kluczem dla reputacji USA jako ostoi demokracji i wolnego rynku na świecie

— ocenił.

CZYTAJ TEŻ: Szczerski: Bardzo udany rok w relacjach z USA. Rozszerzenie wojskowej obecności i bardzo dobre perspektywy dla współpracy gospodarczej

Ambasador Polski w USA: Decyzja amerykańskiego rządu o włączeniu Polski do programu ruchu bezwizowego to rodzaj ratingu

Prezydenci Polski i USA podpiszą deklarację o współpracy wojskowej. „To będzie deklaracja, która wypełni treścią dokument z 12 czerwca”

wkt/gazeta.pl