Nie ma i nie było „afery SKOK” – są tylko kolejne przypadki szkalowania i bezpodstawnych oskarżeń wobec działających na polskim rynku, spółdzielczych instytucji finansowych. Dowodzą tego kolejne wyroki sądów, które zapadają w następstwie najpierw bezpardonowych ataków, a następnie prób ochrony dobrego imienia spółdzielczych kas i ich przedstawicieli. W tej sprawie potwarz goni potwarz, a kłamstwa zapoczątkowane za czasów rządu Ewy Kopacz żyją dziś własnym życiem i są powielane – nierzadko celowo – przez opinię publiczną.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: CBA zatrzymało trzy osoby w sprawie nadzoru nad SKOK Wołomin. Wśród nich adwokat i b. podsekretarz stanu. Nowy wątek śledztwa!
Wyrokiem z 13 grudnia 2019 roku są nakazał Elżbiecie Radziszewskiej, aby opublikowała w telewizji TVN24, bezpośrednio przed rozpoczęciem emitowanej o godz. 18:00 audycji pt. „Tak jest” oświadczenie odczytane osobiście przez pozwaną, względnie odczytane przez lektora lub dziennikarza prowadzącego ten program, o następującej treści:
Oświadczenie Elżbiety Radziszewskiej. W programie „Tak jest” wyemitowanym na antenie TVN24 w dniu 22 czerwca 2015 r. pomówiłam publicznie Pana Senatora Grzegorza Biereckiego o zdefraudowanie pieniędzy należących do systemu SKOK. Niniejszym jednoznacznie oświadczam, iż był to zarzut nieprawdziwy. Ja, Elżbieta Radziszewska przepraszam Pana Senatora Grzegorza Biereckiego za naruszenie jego dobrego imienia i wyrażam głębokie ubolewanie w związku z tym pomówieniem.
Elżbieta Radziszewska była do 2019 posłanką Platformy Obywatelskiej. W latach 2014-2015 sprawowała urząd wicemarszałka Sejmu RP, a w latach 2008-2011 pełniła funkcję pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania.
W 2015, w czasie, kampanii wyborczej rzucała bezpodstawne oskarżenia pod adresem przedstawicieli sektora spółdzielczych kas. Dziś – decyzją sądu – musi przepraszać za swoje słowa. Niestety, kłamstwa powielane przez Radziszewską i innych polityków byłego obozu władzy, rzutują dziś na wizerunek SKOK-ów i ich twórców.
Warto przypomnieć, że dotychczas sprostowania i przeprosiny wobec podmiotów sektora SKOK oraz ich przedstawicieli emitowały m.in. Wprost, Gazeta Wyborcza i Telewizja Polska, która w czasach rządów Platformy Obywatelskiej szkalowała polskie instytucje finansowe.
Rzekoma afera SKOK, którą dzisiaj wycierają sobie usta liczni politycy byłej władzy, okazała się całkowitą fikcją wykreowaną przez polityków PO i przychylne im media, a zapoczątkowaną przez Komisję Nadzoru Finansowego pod kierownictwem Andrzeja Jakubiaka – byłego zastępcy Hanny Gronkiewicz-Waltz w stołecznym ratuszu.
Komisja Nadzoru Finansowego zainicjowała atak na SKOK-i publikując – jakoby do wiadomości najważniejszych osób w państwie – dokument analizujący proces rozwiązywania Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych. Fundacja nie podlegała nadzorowi KNF. Do dziś nie wiadomo, dlaczego działalność tego właśnie podmiotu została przez Komisję przeanalizowana. Wnioski – przedstawione w formie sensacji – natychmiast trafiły do lewicowych mediów i zostały przez te media nagłośnione. Jednak żadna kontrola – a przeprowadzonych zostało wiele – nie potwierdziła domysłów KNF i nie doszukała się w działalności FPZK nieprawidłowości.
Późniejsze sprostowania i przeprosiny były przez media skrzętnie ukrywane i emitowane w jak największej ciszy. Może nadszedł czas, aby zadać głośne pytanie – kto z polityków byłego obozu władzy chciał zniszczyć polskie instytucje finansowe, jakimi są SKOK-i? Kto stał za medialną nagonką na ludzi i podmioty prowadzące legalną działalność? Dlaczego wszystko, co działo się wokół spółdzielczych kas zbiegło się w czasie z kolejnymi kampaniami wyborczymi? Sprawa politycznej nagonki na sektor SKOK może być jedną z największych afer PO-PSL.
kb
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/477939-grzegorz-bierecki-znow-wygrywa-proces