Co za hipokryzja! Joanna Scheuring-Wielgus przyznała w Polsat NEWS, że gdyby była „prezydentką Warszawy, to rozwiązałaby Marsz Niepodległości w momencie kiedy „została odpalona pierwsza raca”. Co ciekawe, posłance najwidoczniej przeszkadzają jedynie race odpalane podczas świętowania 11 listopada, bo nie protestowała, gdy racę odpalały feministki na własnych marszach.
Według Scheuring-Wielgus marsz ze względu na racę powinien jednak zostać rozwiązany.
Marsz Niepodległości powinien być rozwiązany przez prezydenta Warszawy w momencie kiedy została odpalona pierwsza raca
—stwierdziła posłanka w Polsat NEWS.
Gdybym ja była prezydentką Warszawy, taki marsz bym rozwiązała, bo zostało złamane prawo. (…) To zagrażało bezpieczeństwu ludzi
—dodała.
A jak bawiły się w przeszłości feministki? One nie miały problemu z odpalaniem rac. Najwidoczniej są „dobre race” i „złe race”. Trudno się jednak Scheuring-Wielgus dziwić, skoro te „złe race” wydzielają ponoć „nacjonalistyczny smog”.
CZYTAJ WIĘCEJ: To Bareja? Nie! To tytuł z Gazeta.pl: Centrum Warszawy w nacjonalistycznym smogu. Potwierdziły to czujniki
CZYTAJ TAKŻE: Spodziewała się komplementów? Scheuring-Wielgus próbowała zablokować MN, a teraz żali się na rzucane w jej stronę obelgi
kk/Polsat NEWS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/472654-scheuring-wielgus-zdobywa-kolejne-szczyty-hipokryzji