Książka Zychowicza jest jednym wielkim hejtem na Armię Krajową, przy jednoczesnym wychwalaniu okupacyjnych władz niemieckich na Wołyniu
– mówi portalowi wPolityce.pl Piotr Gursztyn, dziennikarz i historyk.
Gursztyn mówi, dlaczego popiera decyzję o wycofaniu książek Władysława Studnickiego i Piotra Zychowicza z konkursu Książka Historyczna Roku.
Decyzję o wycofaniu książek Władysława Studnickiego i Piotra Zychowicza oceniam całkowicie pozytywnie. Uważam, że instytucje publiczne nie mogą nagradzać książek o takiej treści.
– mówi publicysta tygodnika „Do Rzeczy”.
Książka Władysława Studnickiego zawiera cały rozdział pt. „Żydzi a wojna”, w którym autor tuż przed wojną przekonywał, że to nie Hitler prze do wojny, a Żydzi, w celu wyludnienia wykrwawionej Europy, w tym Polski, by potem Żydzi mogli zająć miejsce Polaków i nimi rządzić. To jest narracja czysto nazistowska
– przekonuje Gursztyn.
Dziennikarz twierdzi, że w swojej książce Piotr Zychowicz wychwala niemieckich okupantów na Wołyniu, atakuję Armię Krajową. Jego zdaniem, tego typu twierdzenia mogą posłużyć propagandzie Federacji Rosyjskiej.
Książka Zychowicza jest jednym wielkim hejtem na Armię Krajową, przy jednoczesnym wychwalaniu okupacyjnych władz niemieckich na Wołyniu. To one miały chronić ludność polską a nie Armia Krajowa. Jest to absolutnym fałszem. AK na Wołyniu była bardzo słaba, bo Polaków było mało. Ta formacja działała w warunkach terroru i okupacji, więc jej możliwości były bardzo ograniczone. Skoro wychwala okupanta niemieckiego, to niech wychwala też okupanta sowieckiego. Ani za pierwszej okupacji sowieckiej, ani za drugiej nie było żadnej rzezi na Wołyniu. Uważam ten wątek za bardzo niebezpieczny. Książki Zychowicza czytane są w Rosji. Rosjanie mogą zauważyć, że Zychowicz usprawiedliwia Niemców, zwala winę na Polaków, więc Rosjanie mogą przypomnieć, że za ich okupacji żadnej rzezi nie było
– mówi.
Jego zdaniem, w tym przypadku nie mam mowy o cenzurze.
To nie jest cenzura. Ten zarzut jest absurdalny. Książka Piotra Zychowicza leży sobie w księgarniach i każdy może ją kupić. Cenzura to zakaz, a tu żadnego zakazu nie ma. Uważam, że TVP, Polskie Radio i Narodowe Centrum Kultury ma wolność, a nie obowiązek nagradzania jakiejś książki
– twierdzi Gursztyn.
Tłumaczy, jaka była formalna podstawa, która umożliwiła taką decyzję:
W postanowieniach końcowych regulaminu konkursu jest punkt o tym, że organizatorzy mogą odmówić przyjęcia książek bądź wycofać je z konkursu, jeżeli zostaną zidentyfikowane uchybienia wobec tego regulaminu
– przypomina Piotr Gursztyn.
not. red
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/469964-tylko-u-nas-gursztyn-ksiazka-zychowicza-jest-hejtem-na-ak