Ten osobliwy dokument jest deklaracją, że „jakby co”, to wszyscy polscy rektorzy postąpią tak samo, a więc będą bronić LGBT oraz ich parad przed swoimi sceptycznymi pracownikami, a służyć temu będą kary dyscyplinarne, z wydaleniem z uczelni włącznie – pisze Aleksander Nalaskowski na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Skandaliczne stanowisko KRASP! Konferencja rektorów zapowiada odpowiedzialność dyscyplinarną za krytykę ideologii LGBT
W felietonie prof. Nalaskowski komentuje oświadczenie Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP), w którym napisali:
Orientacja seksualna to nie jest wybór stylu życia. Świadczą o tym choćby dane dotyczące samobójstw; przykładowo, w grupie transseksualistów wskaźnik samobójstw jest kilkakrotnie wyższy niż w populacji ogólnej. Wybory dokonywane przez osoby o orientacji LGBT są bardzo trudnymi decyzjami, wynikającymi z rozbieżności płci biologicznej z psychiczną identyfikacją płci; nie jest to kwestia »zarażenia« ideologicznego.
Autor zwraca uwagę, że oświadczenie to… nie czerpie wiedzy z publikacji tuza polskiej genetyki prof. Andrzeja Paszewskiego czy amerykańskiego profesora medycyny Neila Whiteheada. Wyjaśniam, że samobójstwo jest objawem kryzysu psychicznego, który winien podlegać terapii pomocowej. Niedoszłych samobójców się po prostu leczy. Zatem grupa osobników, u których takie skłonności są szczególnie widoczne, winna być pod wnikliwą obserwacją i terapią, objęta pomocą. Ale przecież elgiebetowcy wyraźnie postulują zakaz terapii reparatywnej! Jak mawiał śp. prof. Kazimierz Sośnicki – na niewiedzę najlepszym lekarstwem jest wiedza.
Nalaskowski zauważa także, że oświadczenie rektorów to nie tylko obrona osób zaliczających się do grona LGBT.
Najwyraźniej traktuje propagację fali LGBT jako polską rację stanu. Stało się stelażem, na którym owe hasła powieszono. Są one aż tak ważne, że w dobie przemian strukturalnych i merytorycznych na uczelniach, w okresie wzmożonej pracy organizacyjnej związanej z początkiem roku akademickiego w zupełnie nowych realiach, w gonitwie o umiędzynarodowienie polskiej nauki, warto się zajmować koprodukcją narzędzi do zamykania ust homosceptykom. Ta nowa racja stanu występuje niemal na równi z niepodległością i suwerennością Polski. Jest zatem racją jedynie słuszną, bo tak twierdzą rektorzy. Jest też dokument ów deklaracją, że „jakby co”, to wszyscy rektorzy postąpią tak samo, a więc będą bronić LGBT i ich parad przed swoimi sceptycznymi pracownikami, a służyć temu będą kary dyscyplinarne, do wydalenia z uczelni włącznie. Czytamy bowiem: „Wyrażamy nasz głęboki sprzeciw wobec działalności tych członków wspólnoty akademickiej, którzy używają języka przywołującego najciemniejsze karty historii Polski i świata. Czyny takie – uchybiające obowiązkom nauczyciela akademickiego i godności zawodu nauczyciela akademickiego – powinny bezwarunkowo podlegać odpowiedzialności dyscyplinarnej w naszych uczelniach”. A więc homosceptyków trzeba brać krótko za twarz i najlepiej wywalać z uczelni
—zauważa Aleksander Nalaskowski.
Więcej na temat oświadczenia Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich w nowym numerze „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 14 października br., także w formie e-wydania.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/469060-nalaskowski-krytykuje-w-sieci-oswiadczenie-krasp