Paweł Rabiej chciał uczcić na Twitterze pamięć Fryderyka Chopina, ale pomylił istotne fakty. Po pierwsze z rocznicy śmierci zrobił rocznicę urodzin, po drugie - pisał o „rozsławianiu Warszawy” przez kompozytora. Na wpis szybko zareagował prof. Stanisław Żerko.
Umarł, nie urodził się. To jedno. A drugie, że Chopin (niech Pan kiedyś posłucha, to genialny kompozytor) nie „rozsławiał Warszawy” - który z asystentów-kretynów wpisał to Panu na twitterowym profilu? Pan to ma w ogóle ogarnięte?
— napisał.
Na tym się nie skończyło.
Założę się, że ten człowiek nigdy nie słuchał Chopina, bo po pierwszych taktach natychmiast przełączał na „coś fajniejszego”
— stwierdził prof. Żerko.
Założę się, że wiceprezydent Paweł Rabiej nie odróżnia Feuerbacha od Himilsbacha
— dodał.
W efekcie wpis wiceprezydenta Warszawy został usunięty. Rabiej nie omieszkał jednak dość napastliwie odpowiedzieć.
Umarł, nie urodził się - tak. Pisałem sam. W ciągu 3 wolnych minut w ciągu zajętego dnia, bo warto Go wspomnieć. Pomyliłem się, mam prawo. Geeenialny… Taaa… Wspomniał Pan Chopina dziś? Nie zauważyłem. Pan ma to w ogóle ogarnięte, skoro to genialny kompozytor?
Prof. Żerko nie dawał jednak za wygraną.
No dobra, dopytam jeszcze tylko, jak Chopin w swej muzyce „rozsławia Warszawę”?
Cała sytuacja rozbawiła internautów, w tym publicystów i dziennikarzy.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/468954-rabiej-chcial-uczcic-chopina-wyszlo-jak-zawszejest-riposta