„Z mojego doświadczenia wynika, że to będą cztery lata mitrężenia etatów poselskich, biur poselskich i budowanie swoich partii na bazie happeningowej, czyli wystąpień sejmowych” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce o ewentualnym wejściu do Sejmu Konfederacji poseł Marek Jakubiak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: I wszystko jasne! Sławomir Neumann przyznaje: Można sobie wyobrazić „rząd ratunku narodowego” z Konfederacją
Marek Jakubiak wracając do swoich słów o możliwej koalicji Konfederacji z Koalicją Obywatelską podkreśla, że jego opinia opiera się na rozmowach polityków tej formacji w trakcie partyjnych spotkań, w których uczestniczył.
Opieram tę tezę na takiej obserwacji, że podczas kiedy brałem udział w kilku spotkaniach Konfederacji, bo jak się tylko połapałem w czym rzecz, to szybko opuściłem ten projekt, to nie było innej mowy, niż „PiS jest taki i taki, PiS jest absolutnie socjalistyczne, komunistyczne” i masa epitetów. W związku z tym pozostaje tylko druga strona i trzeba się z nią dogadać. Pytam po co kilku posłów Konfederacji w Sejmie, jeśli nie dogadają się z nikim? Kukiz’15 miał 41 posłów, byliśmy trzecią siłą, a oni będą ostatnią. Pytanie brzmi w takim razie po co? Jak chcą realizować swój program? Jak chcą to robić? Przecież to trzeba budować koalicje wokół postulatów. Z mojego doświadczenia wynika, że to będą cztery lata mitrężenia etatów poselskich, biur poselskich i budowanie swoich partii na bazie happeningowej, czyli wystąpień sejmowych
CZYTAJ TAKŻE: Platforma przytuli Korwin-Mikkego? Sasin: Słowa Neumanna są szokujące. Konfederacja jest ugrupowaniem skrajnie prorosyjskim
Marek Jakubiak odniósł się do podziałów, które występują w opozycji - zarówno w Konfederacji, jak i Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
Obawiam się, że Konfederacja jest w takiej matni, ponieważ jest podzielona na dwa obozy. Jeden obóz wolnościowców, którym tak naprawdę wszystko jedno z kim, byle załatwić wolnościowe interesy i narodowców, którzy z lewicą absolutnie nie pójdą – mają bardziej skrajny pogląd na świat
— mówi.
To samo dzieje się po drugiej stronie. Platforma Obywatelska jest otwarta, według mojej oceny, na współpracę ze wszystkimi. To jest dramat dziejący się na naszych oczach. Natomiast lewica, szczególnie ta skrajna – typu Zandberg czy pani Zawisza, to są ludzie o skrajnych poglądach lewicowych, którzy absolutnie nie dopuszczą do takiej sytuacji
— podkreśla.
Poseł pytany o kontrowersyjne wypowiedzi Janusza Korwina-Mikke zaznacza, że są one elementem jego strategii politycznej.
Korwin-Mikke zarządza politycznie swoimi wypowiedziami emocjonalnie, czyli emocje rządzą Korwinem i logika myślenia, np. takie skrajne przykłady logicznych związań. To ,co robi, robi z premedytacją, to co mówi, mówi z premedytacją. Nie można Korwina nazwać człowiekiem niedojrzałym emocjonalnie. On jest dojrzały i robi to wszystko z premedytacją
— przekonuje Jakubiak.
Trzeba przyjmować, że Korwin-Mikke, jeśli coś mówi, to właśnie tak myśli. O tym głęboko Korwin nie mówi, ale ja go znam od wielu lat i myślę, że on widzi po prostu wzór zarządzania państwem właśnie u Putina. Biorąc pod uwagę większość jego wypowiedzi, to okaże się, że on właśnie by się kreował na takiego Putina wszechpolski, zarządzania jednoosobowego. Tylko tyle, że on już nie widzi, że w Rosji rozwarstwienie społeczeństwa, to jest powtórka z rozrywki z jego ukochanych – jak się wydaje – carów
— dodaje.
Marek Jakubiak przypomina, że Ruch Narodowy na listy wyborcze wystawił swoich najbardziej skrajnych przedstawicieli.
Jeśli chodzi o Ruch Narodowy to to są ludzie, mówię szczególnie o zarządzie RN, którzy są nastawieni na dostanie się do Sejmu i za tym nic innego nie idzie. Oni w swojej skrajności nie będą w stanie dogadać się z nikim. Przypomnę, że Prawo i Sprawiedliwość już miało swoją przygodę ze skrajnościami i wie do czego to prowadzi. Sądzę, że Korwin-Mikke na bazie swoich 3 proc. może wprowadzić do Parlamentu ten skrajny Ruch Narodowy. Kukiz nie wprowadził skrajności. Z tych jaskrawych polityków był tylko Winnicki. Dzisiaj ci narodowcy, którzy wchodzili z list Kukiz’15 w części są w Prawie i Sprawiedliwości albo nie ma ich nigdzie. To nie są ci ludzie, o których Winnicki myślał, że są narodowcami
— mówi.
Ruch Narodowy się nie zmienia. Jacy byli, tacy są. Człowiek, który wieszał portrety polityków na rynku jest jedynką. Jeżeli te osoby wejdą do Parlamentu czeka nas brutalizacja obrad sejmowych, a to mnie bardzo niepokoi. Gdybym był w Konfederacji to starałbym się nie dopuścić do takiej sytuacji. Na jedynki wsadzano po prostu kolegów, którzy protokółowali posiedzenia, dzisiaj są jedynkami. To tak się buduje politykę? Sejm to nie piaskownica, tu nie ma miejsca na eksperymenty i kolesiostwo. Tutaj idzie się budować prawo dla Rzeczpospolitej, a to jest gigantyczne obciążenie, z czego nie zdają sobie sprawy, bo nie chcą sobie zdać młodzi koledzy z Konfederacji
— zaznacza.
Polityk przekonuje, że wewnętrzne tarcia w Konfederacji mogą doprowadzić do chaosu, który wykorzystają „mądrzy politycy”.
Mamy do czynienia z ciekawą sytuacją polityczną. Sama Konfederacja składa się, jak każdy akumulator z plusa i minusa, więc myślę, że tam dojdzie do iskrzenia – już dochodzi, tak jak i w Platformie Obywatelskiej. Mądrzy politycy będą potrafili to wykorzystać. Myślę, że Prawo i Sprawiedliwość będzie umiało wykorzystać tę sytuację. Ze zwaśnionych dwóch ugrupowań. Nawet jeśli będą mieli mniejszość to rozegrają te karty po swojemu. Zdobędą większość pomijając skrajności
— podkreśla poseł.
Not. kb
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/467699-jakubiak-o-konfederacji-sejm-to-nie-piaskownica