„Był obok czy wyżej tego codziennego życia politycznego i niewątpliwie takim w naszej pamięci pozostanie” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Żaryn o Kornelu Morawieckim.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Politycy i dziennikarze wspominają Kornela Morawieckiego: „Człowiek wierny zasadom”; „Ciepły, przyjazny, bardzo skromny”; „Bohater”
Prof. Jan Żaryn zwraca uwagę, że pamięć o Kornelu Morawieckim i „Solidarności Walczącej” zaczął przywracać dopiero Instytut Pamięci Narodowej po tym, jak w latach dziewięćdziesiątych jego postać była przemilczana.
Moje osobiste wspomnienia związane z Kornelem Morawieckim dotyczą okresu, kiedy pracowałem w Instytucie Pamięci Narodowej. Jednym z celów IPN było wydobycie z niepamięci „Solidarności Walczącej”, która w latach dziewięćdziesiątych przez siły okrągłostołowe – i to z obu stron tegoż stołu – zadbały o to, by krytycy tego kontraktu, a jednym z nich była „Solidarność Walcząca” Kornela Morawieckiego zostali wypchnięci w niebyt, do niepamięci w społeczeństwie. Taki stan niewiedzy został przerwany w zasadzie dopiero po powstaniu Instytutu Pamięci Narodowej, gdzie okazało się, że wyniku naszych prac Polacy poznali alternatywne postawy, alternatywne życiorysy do tych, które miały się już ułożyć w wypełnioną postaciami przestrzeń opozycji
— mówi senator Prawa i Sprawiedliwości.
Pierwsze pozycje książkowe o „Solidarności Walczącej” to efekt zaangażowania historyków z Instytutu Pamięci Narodowej, których celem było właśnie wydobycie z niepamięci tego bardzo ważnego nurtu opozycji
— dodaje.
Zdaniem prof. Żaryna w przestrzeni publicznej było dużo osób zainteresowanych wykluczeniem Kornela Morawieckiego ze zbiorowej pamięci Polaków.
Kornel Morawiecki przez swoje wybory od samego początku, niemal do ostatnich lat, był w jakiejś mierze wykluczany z przestrzeni ważnych dat i wydarzeń, ponieważ inni chcieli zadbać o wyłączność interpretacyjną. Mam tutaj na myśli zarówno rok 1968, gdzie ujawnił się już Kornel Morawiecki ze swoją niezłomnością, jego działalność w latach jawnej Solidarności 1980-1981 i oczywiście przede wszystkim w stanie wojennym, kiedy „Solidarność Walcząca” reprezentowała nurt zdecydowanego oporu przeciwko komunistom, nie wyłączając radykalnych środków nawiązujących do etosu Armii Krajowej, a wszystko po to, by odzyskać niepodległość i w ramach solidarności wspierać wolnościowe aspiracje krajów sąsiednich
— przypomina historyk.
Prof. Żaryn mówi również o osobistych wspomnieniach związanych z marszałkiem seniorem.
Ten radykalizm Kornela Morawieckiego w swoich wspomnieniach konfrontuję z własnymi przeżyciami. W 2006 czy 2007 roku otwieraliśmy jako IPN wystawę w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego i ona miała być odsłonięta w godzinach przedpołudniowych. Przyjechałem nieco wcześniej i z daleka zobaczyłem, że – w warunkach nie do końca jeszcze ciepłych – ktoś leży na ławce. Pomyślałem, że ten ktoś potrzebuje pomocy, więc podszedłem. Okazało się właśnie, że to Kornel Morawiecki. Jego pociąg z Wrocławia do Warszawy przyjechał bodaj o 4 rano, więc czekając na otwarcie wystawy położył się na ławce. To jest w jakiejś mierze też Kornel Morawiecki, czyli osoba, która - gdyby nie jego wewnętrzna niezłomność - mogłaby uchodzić w jakiejś mierze za anonimową, ponieważ przestrzeń publiczna bardzo wiele lat o nim nie wiedziała tak, jak nie wie na ogół o osobach leżących na ławce. To taki symboliczny przekaz, ale on jest dotknięciem rzeczywistości
— wspomina senator.
Potem również odbyłem wiele rozmów z panem Kornelem, także w ostatnich latach, kiedy już był coraz słabszy. Zawsze mam wrażenie, że był człowiekiem z zupełnie innego wymiaru, niż te nasze potyczki partyjno-obozowe czy partyjno-plemienne w Parlamencie. Był obok czy wyżej tego codziennego życia politycznego i niewątpliwie takim w naszej pamięci pozostanie
— dodaje.
Prof. Żaryn podkreśla również jak ważne było odznaczenie Kornela Morawieckiego przez prezydenta Orderem Orła Białego w ostatnich dniach. Według historyka to symbol oddania sprawiedliwości marszałkowi seniorowi i osobom współpracującym z nim w ramach „Solidarności Walczącej”.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent nadał Kornelowi Morawieckiemu Order Orła Białego. To dowód uznania za zasługi na rzecz przemian demokratycznych
Kornel Morawiecki we wcześniejszych rozmowach, kiedy pojawiał się temat uhonorowaniem go Orderem Orła Białego podkreślał, że to nie jest dla niego najistotniejsze ze względu na osobistą pychę – tej był totalnie pozbawiony – ale ze względu na niezłomność postaw ludzi, którzy byli jego najbliższymi współpracownikami w „Solidarności Walczącej” i także z racji tej niesprawiedliwości, która zaistniała w latach dziewięćdziesiątych przez ludzi, którzy byli zainteresowani, żeby wykluczyć „Solidarność Walczącą” z krwioobiegu pamięci, czyli z dziedzictwa polskiego. I właśnie ten wymiar personalistyczny i wymiar dziedzictwa powoduje, że to bardzo dobrze, że prezydent Andrzej Duda odznaczył Kornela Morawieckiego Orderem Orła Białego
— mówi prof. Żaryn.
Not. kb.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/466070-prof-zaryn-o-kornelu-morawieckim-czlowiek-z-innego-wymiaru