Sędziowie nie mogą kierować się żądzą odwetu czy zemsty. Nie są nadzwyczajną kastą ani sędziowie reprezentujący jedną, ani drugą, ani jakąkolwiek inną stronę sporu - powiedział w piątek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas obchodów europejskiego Dnia Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych.
Zbigniew Ziobro wziął udział w konferencji zorganizowanej w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL z okazji Europejskiego Dnia Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych. Powiedział, że chce, aby to spotkanie było „miejscem wymiany doświadczeń, jak uporać się ze spuścizną komunizmu”.
Ziobro zaznaczył, że komunizm obecny w Polsce przez prawie pół wieku odcisnął „złowrogie piętno na Polsce i innych krajach Europy środkowej i wschodniej”.
Prowadził do zbrodni, degenerował systemy polityczne i prawne, przeorał ludzką mentalność czego skutki widzimy do dziś także w bliskich mi obszarach wymiaru sprawiedliwości, którego reformy podjąłem się jako minister sprawiedliwości
— mówił szef resortu sprawiedliwości.
Wskazał, że Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL jest miejscem „gdzie strzelano polskim oficerom w tył głowy na skutek bezprawnych, zbrodniczych wyroków ówczesnych sądów”.
Ziobro zaznaczył, że „powodem do dumy” jest dla niego to, że o problemach pokonywania „totalitarnej spuścizny” dyskutuje się w gronie ludzi, którzy na co dzień reprezentują różne środowiska. Zaznaczył, że jest to ważne z powodu dyskusji, która odbywa się w Polsce na temat reformy systemu sprawiedliwości.
Ziobro powiedział, że toczy się ona w „ferworze emocji, które górują nad argumentami”.
Sprawa reformy wymiaru sprawiedliwości dzieli zamiast łączyć
— mówił Ziobro.
Powiedział też, że „wierzy głęboko”, iż wspólnym celem wszystkich stron zaangażowanych w dyskusję na temat sądownictwa jest „sprawiedliwy wymiar sprawiedliwości oraz sprawne i wolne od wszelkich nacisków sądy”.
Zdaniem Ziobry powinno się dyskutować o wpływie komunizmu na stan sądownictwa w Polsce m.in. po to, aby młode pokolenie sędziów było wolne od „historycznych obciążeń”. Wskazał, że z determinacją zabiega o wprowadzenie do zawodu młodych i dobrze wykształconych sędziów, czemu ma służyć m.in. promowanie absolwentów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury.
Ziobro wskazał, że ma nadzieję, iż młodzi sędziowie, którzy uczą się m.in. etyki, będą tworzyć trzon otoczonej szacunkiem sędziowskiej profesji.
Na tym szacunku nam wszystkim zależy
— powiedział minister sprawiedliwości.
Podziały w dobie dzisiejszych spraw, które dzieją się w mediach, doprowadziły do gorszących sytuacji. Sytuacji, kiedy ludzie reprezentujący to samo środowisko sędziowskie, wywodzący się z tych samych sędziowskich stowarzyszeń, ludzie, którzy często byli jako sędziowie nie tylko kolegami w wymiarze zawodowym - spotykali się w pokojach sędziowskich, na salach rozpraw, ale też spędzali razem wiele prywatnego czasu, byli w relacjach przyjacielskich używają wobec siebie niegodnych argumentów
— powiedział minister Ziobro.
Podkreślił, że sędziowie nie są nadzwyczajną kastą oraz nie mogą kierować się żądzą odwetu czy zemsty.
Nie są nadzwyczajną kastą ani sędziowie reprezentujący jedną, ani drugą, ani jakąkolwiek inną stronę sporu. Bardzo ostrego sporu niestety, który wzbudził wiele emocji co do reformy wymiaru sprawiedliwości
— dodał.
Minister zaznaczył, że system sprawdza się tak naprawdę nie wtedy, kiedy dzieje się dobrze ale wtedy, kiedy dzieje się coś niedobrego. Wtedy, według Ziobry, okazuje się, czy ten system reaguje właściwie czy też niewłaściwie.
Również system związany z egzekwowaniem odpowiedzialności etycznej od tych, od których należy oczekiwać więcej niż od zwykłego obywatela, czyli od ludzi związanych ze środowiskiem sędziowskim. Czy ten system działa według różnych zasad wobec każdego niezależnie z jakiego środowiska się wywodzi, niezależnie jak się nazywa i niezależnie jaką pełni funkcję
— zaznaczył Ziobro.
To według ministra jest miarą próby, która w takich sytuacjach pozwala się przekonać czy system działa czy też jest kulawy, jest pełen ograniczeń powodując, że jest jakaś kasta, która jest poza odpowiedzialnością. Zbigniew Ziobro wskazał też, że jednym z największych błędów było zaniechanie oczyszczenia środowiska.
Po upadku komunizmu sądy dyscyplinarne nie usunęły z zawodu tych, którzy dopuszczali się nieprawości
— powiedział.
Podkreślił, że „odsunięty został zaledwie jeden sędzia, który orzekał wysokie kary pozbawienia wolności w stosunku do znanych działaczy politycznych, a było ich tysiące”. Zdaniem Ziobry można to porównać do doświadczeń Niemiec, gdzie, jak powiedział minister, „w ciągu kilku lat po zjednoczeniu usunięto z zawodu blisko 80 proc. sędziów orzekających w komunistycznej NRD”.
Ziobro dodał, że w jego ocenie bezkarność sędziów, którzy w czasach komunistycznych łamali prawo, a w radykalnych sytuacjach dopuszczali się „wręcz zbrodni sądowych, mordów sądowych miał destrukcyjny skutek i rzutuje w wymiarze kulturowo-mentalnym również na to, co dzieje się dziś”.
Zaznaczył, że jego zdaniem powinno się o tym dyskutować.
Może są odmienne zdania, że to nie ma żadnego znaczenia. Chętnie bym taką dyskusję wysłuchał i wziął pod uwagę jej wnioski
— powiedział szef resortu sprawiedliwości.
Dodał, że brak napiętnowania nieprawości z czasów komunizmu „miał destrukcyjny skutek także na osoby, które rozpoczynały sędziowską karierę już po 1989 r.”.
Utwierdzał część środowiska sędziowskiego w przekonaniu, że ma prawo cieszyć się pewnymi wyjątkowymi przywilejami i stoi ponad zwykłymi obywatelami, którzy w identycznej sytuacji byliby zawsze pociągnięci do odpowiedzialności
— zaznaczył.
Reformując system prawny odwołujemy się do doświadczeń europejskich – wskazał minister. Zaznaczył, że konstruując Krajowa Radę Sądownictwa nie sięgnięto po przykład rozwiązań stosowanych w Niemczech, ponieważ, jak powiedział Ziobro, wiodącą rolę w procesie powoływania sędziów mają tam „w zasadzie wyłącznie politycy”.
Ziobro tłumaczył, że przy wyłanianiu sędziów „musi być udział czynników demokratycznych (…)” oraz środowiska sędziowskiego. Dlatego, jak tłumaczył, „w KRS są sędziowie i oni w większości mają głos o tym, kto będzie sędzią Sądu Najwyższego i jest rozwiązanie, które mówi, że w procesach wyłaniania sędziów uczestniczy też parlament i przedstawiciele wyłonieni w ramach demokratycznej legitymacji”.
Dodał też, że polski system wyboru sędziów oparty jest o wnioski wyciągnięte z obserwacji systemów prawnych innych państwa zachodniej Europy. Zdaniem Ziobry pozwala to „czerpać z mądrości innych, wykorzystywać doświadczenia tych, którzy błędy już popełnili”.
W konferencji z okazji Europejskiego Dnia Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych wzięli udział ministrowie sprawiedliwości z krajów Unii Europejskiej, przedstawiciele polskich władz państwowych oraz reprezentacje rządów krajów, które zmagały się z reżimem totalitarnym.
Europejski Dzień Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych ma służyć zachowaniu pamięci o milionach pomordowanych i przypomnieniu ogromu zbrodni nazizmu oraz komunizmu. Obchodzony jest 23 sierpnia, w rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow. Został ustanowiony przez Parlament Europejski w 2008 r.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/460607-ziobro-sedziowie-nie-sa-nadzwyczajna-kasta