Jeden z najbardziej ekstremalnych krytyków PiS w polskim twitterze nie dopuszcza do siebie jakiejkolwiek refleksji! Prof. Wojciech Sadurski nie chce przeprosić za swoje haniebne słowa, w których nazwał on wyborców Praw i Sprawiedliwości „plebsem”. W rozmowie z Grzegorzem Sroczyńskim z TOK.FM odcina się od jakichkolwiek przeprosin i podkreśla,że nie zamierza przeprosić się ze swoich słów.
Sadurski miał okazję przeprosić za swoje słowa w audycji prowadzonej przez Grzegorza Sroczyńskiego z w TOK.FM. Dziennikarz skrytykował wypowiedź Sadurskiego z czerwca 2017 roku, w „Newsweeku”: O to mam największe pretensje do Kaczyńskiego, że z cynicznych powodów dał nieoświeconemu plebsowi poczucie dostępu do władzy.
Po dwóch latach od tej wypowiedzi, Sadurski nie zamierza za nią przeprosić.
**Każdemu z nas - osób publicznych - zdarza się czasem coś „chlapnąć”. To było niepotrzebne użycie słowa w tym kontekście. Tłumaczyłem się z tego wielokrotnie. Słowa „plebs” użyłem nie w sensie klasowym czy socjalno-ekonomicznym, a także nie wobec osób niewykształconych, ale w sensie kulturowym (…). To nie był atak na osoby niewykształcone. To był raczej atak czy krytyka Kaczyńskiego i PiS, który mówi: „nie macie się czego wstydzić, jeśli czegoś nie wiecie, macie swoje zabobony, stereotypy, macie swoją nienawiść i to jest dobre.
– wił się prof. Sadurski w programie red. Sroczyńskiego.
Absolutnie nie wycofuję się z treści. Moim zastrzeżeniem natury kulturowej do PiS i Kaczyńskiego jest to, że legitymizuje on sformułowania i poglądy, które dawniej słusznie były wyrzucane na margines, a obecnie zostały nobilitowane.
– skwitował Sadurski.
Sroczyński przypomniał Sroczyńskiemu, że udzielając wywiadu w „Newsweeku, mógł autoryzować tę część wywiadu, która zawierała słowa o „plebsie”. Sadurski nie wytrzymał jednak presji i wręcz „obraził” się na publicystę TOK.FM.
Przez kolejne 40 minut chce pan mówić tylko o tym jednym cytacie?
– pytał Sadurski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Kompletny odlot! Sadurski nie może pogodzić się z wynikiem wyborów, więc chce zrobić z Polski… państwo federalne
Świat Wojciecha Sadurskiego i innych przedstawicieli „intelektualnego” zaplecza opozycji jest wyjątkowo prosty. Z jednej strony stoją więc oświeceni myśliciele pokroju Sadurskiego, a z drugiej „dzikie plemiona” zapatrzone w PiS oraz bezrozumny „plebs”, który zrobi wszystko czego życzy sobie Jarosław Kaczyński. Sadurski nie ma większego pojęcia czym żyje „zwykły” Polak, jakie są jego potrzeby i aspiracje. Pan profesor odmawia „plebsowi” własnego zdania, własnego wyboru politycznego. Pogarda jest dla niego ważniejsza. Efekty widać gołym okiem. Przed opozycją kolejne, przegrane wybory.
WB
Źródło: Radio TOK.FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/457934-nie-stac-go-na-przeprosiny-sadurski-o-pisowskim-plebsie