Śmierć małego Szymonka wstrząsnęła Polakami – pojawiły się głosy, że lekarze podjęli decyzję wbrew rodzicom i w taki sposób, by ci nie mogli wobec niej zareagować. Tata imama Szymona o odejściu dziecka podobno dowiedzieli się po tym, jak bez ich wiedzy zrezygnowano z zabiegów podtrzymujących życie. Lekarze bronili się, tłumacząc, iż nie było innego wyjścia.
A przecież dopiero co świat przeżywał śmierć Alfiego Evansa, dopiero co napłynęły informacje o eutanazji nastolatki nieumiejącej poradzić sobie z problemami psychicznymi, a teraz doszła smutna informacja o wydarzeniach ze stolicy naszego kraju.
Przy wszystkich otwierających się kontekstach w tej sprawie chciałbym dodać jeszcze jeden ważny aspekt wpisujący się w debatę wokół kwestii „cywilizacji śmierci”. Chodzi o to, co wielokrotnie podkreślała w swoich książkach Oriana Fallaci – o starcie cywilizacji, którego jesteśmy uczestnikami i świadkami, o wojnę między Zachodem a islamem.
Czy naprawdę wszystkim europejskim lewakom łażącym na parady równości i wypisującym na fejsbukach brednie o tym, jak to powinniśmy przyjmować tysiącami imigrantów, nie zapala się w głowie jakaś lampka alarmowa, gdy się okazuje, że nie są już w stanie spacerować ulicami wielu miast europejskich wieczorem, z nieodzowną latte sojową w łapsi? Nie są wstanie, bo na każdym rogu stoi banda ciemnoskórych młodzieńców, którzy nie tylko wyrwą ten „boski” napój z rąk, lecz pozbawią jeszcze zegarka i portfela?
I czy kiedyś dotrze do nich, że pielęgnując ideologiczne idiotyzmy promujące eutanazję, tak naprawdę wspomagają jedno wielkie zbiorowe samobójstwo, jakiego dokonuje współczesna Europa?
Przywoływana tak często Fallaci wieszczyła już lata temu – muzułmanie pokonają nas demografią. Europejczycy zamiast walczyć o życie, po prostu zabijają się sami. Aborcja, eutanazja, brak troski o tradycyjnie rozumianą rodzinę: to wszystko razem tworzy wielką pętlę zakładaną na szyję Zachodu.
Ile jeszcze smutnych historii musi się wydarzyć, ile dyskusji dotyczących tak trudnych moralnie decyzji na temat prawa do decydowania o czyimś życiu i śmierci przetoczyć poprzez media i sumienia, żeby Europa się w końcu obudziła? Zanim będzie za późno?
Felieton ukazał się w 25. numerze tygodnika „Sieci”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/452937-cywilizacja-smierci