Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy w nocy z poniedziałku na wtorek przywróciło Rosji prawo głosu w tej instytucji. To pozwoli rosyjskiej delegacji na udział w wyborze nowego sekretarza generalnego RE. Za przywróceniem głosy Rosji głosował między innymi… Krzysztof Mieszkowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rada Europy „zapomniała” Rosji aneksję Krymu. Moskwa ponownie ma prawo pełnego głosu w Zgromadzeniu Parlamentarnym
Państwa Europy Środkowej – Estonia, Gruzja, Litwa, Łotwa i Ukraina – opowiedziały się – głosami wszystkich delegatów – przeciw przywróceniu Rosji prawa głosu.
Podobnie głosowali prawie wszyscy polscy delegaci za wyjątkiem jednego – posła Krzysztofa Mieszkowskiego.
Ostatnie moje głosowanie w sprawie ponownego przyjęcia Rosji do Rady Europy jest rezultatem technicznej pomyłki.Blisko dwieście poprawek głosowałem razem z polską delegacją i posłami Ukrainy. Dzisiaj na sesji popołudniowej wygłoszę oświadczenie prostujące pomyłkę
— próbował tłumaczyć się Mieszkowski.
Jak na jego próby usprawiedliwiania się zareagowali internauci? Mówiąc w skrócie, nie dali temu wiary.
Od roku 2014, w następstwie aneksji Krymu i wobec trwającej wojny w Donbasie, Zgromadzenie Parlamentarne RE przyjęło serię sankcji wobec Moskwy, z których główną było zawieszenie prawa głosu dla delegacji rosyjskiej. Na sankcje Moskwa odpowiedziała najpierw bojkotem Zgromadzenia Parlamentarnego, a następnie wstrzymaniem płacenia corocznych składek członkowskich do budżetu RE. Zagroziła też definitywnym opuszczeniem organizacji.
wkt/TT/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/452465-internauci-wsciekli-na-glosowanie-mieszkowskiego-komentarze