Panowie Kisilowski i Lisiewicz i ich działanie, to modelowy przykład działania agentury wpływu
—podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Rafał Brzeski, specjalista w zakresie wojny informacyjnej.
Brzeski wskazuje na kilka elementów, które świadczą o tym, że plan „Wielkiej Obywatelskiej Polski”, to działanie agentury wpływu.
Po pierwsze obaj panowie nie biorą za nic odpowiedzialności i nic nie ryzykują. Oni tylko doradzają i zawsze mogą powiedzieć, że się pomylili. Po drugie pamiętajmy, że agentów wpływu szuka się wśród doradców, a nie wśród polityków. Po trzecie to, co możemy przeczytać w ujawnionym planie jest korzystne dla jednego, a nawet dwóch państw ościennych i nie myślę tutaj o Litwie i Słowacji
—wyjaśnia Brzeski.
Rozmówca wPolityce.pl zwrócił uwagę na pewną koincydencję powstania projektu „Wielkiej Polski Obywatelskiej” i pojawienia się w rosyjskiej sieci oryginalnych skanów paktu Ribbentrop-Mołotow wraz z tajnym aneksem dot. Polski.
Może to absolutny przypadek, ale tak się składa, że w tajnym aneksie czytamy o linii demarkacyjnej wzdłuż linii Narew-Wisła-San. Jeżeli zaś rozczłonkujemy Polskę według planu Kisilowskiego i Lisiewicza, to uzyskamy część, którą można przypisać do Niemiec i część, którą można zaoferować Rosji, a najwygodniejszą linią rozgraniczenia będzie ponownie linia Narew-Wisła-San. Przypadek? Być może
—stwierdza dr Brzeski.
Ponadto Brzeski przypomina esej Władimira Putina w niemieckim „Süddeutsche zeitung”, w którym proponował on kanclerz Merkel stworzenie „harmonijnej wspólnoty gospodarczej od Lizbony po Władywostok”.
W realizacji tego planu przeszkadza Polska i jej sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, a także projekt Międzymorza. Plan „Wielkiej Obywatelskiej Polski” wpisuje się w plan budowy „harmonijnej wspólnoty gospodarczej”, o której pisał Putin. Trzeba więc tę „barykadę” w postaci Polski rozebrać
—zaznacza.
Brzeski przypomina, że od początku wygranej Prawa i Sprawiedliwości mieliśmy do czynienia z próbą obalenia rządu.
Na początku było oszołomienie wyborczym nokautem, a później pojawił się Komitet Obrony Demokracji. Potem mieliśmy grudniową próbę zamachu stanu, były protesty przed Sejmem wiosną, a w końcu był Bartosz Kramek z Fundacją Otwarty Dialog
—przypomina.
Plan Kramka „Wyłączmy rząd!” i projekt „Wielka Obywatelska Polska”, to dwa podstawowe dokumenty dot. rozmontowywania Polski. Na przestrzeni ostatnich lat próbowano już wszystkiego, ale jak widać nic się nie udaje
—podkreśla.
CZYTAJ WIĘCEJ: UJAWNIAMY. 16 kroków, które mają sparaliżować Polskę i odsunąć PiS. Inżynierowie zbiorowej histerii mają chytry plan: „Wyłączmy rząd!”
Brzeski podkreśla, że zamach stanu w Polsce się nie uda, więc trzeba próbować „rozmontować” Polskę od wewnątrz.
Plan Kisilowskiego i Lisiewicza jest o wiele bardziej niebezpieczny niż plan Kramka, bo on nie miał wymiaru politycznego. Miał wymiar zamachu stanu, którzy mocna powstrzymać za pomocą policji czy wojska. W tym przypadku, to plan politycznego rozpracowania nie na miesiące, ale na lata.
—tłumaczy.
Nasz rozmówca ostrzega przed atakami na polski rząd, które jego zdaniem będą szczególnie przybierać na sile przed jesiennymi wyborami do parlamentu, a później wyborami prezydenckimi.
Do października, a dalej do wyborów prezydenckich będziemy mieli przeciwko Polsce zmasowany atak. Wygrana PiS w przyszłych wyborach parlamentarnych skończy marzenia o szybkim rozczłonkowaniu Polski, a także marzenia o szybkiej likwidacji Międzymorza i wyparciu Amerykanów z Europy. Pomijając już taki drobiazg, że nie uda się powrót do tego, żeby „było tak jak było”. Skoro za rządów PO-PSL straciliśmy 250 mld zł., to znaczy, że teraz ktoś musiał je stracić. Stawka jest olbrzymia i nacisk na nas będzie olbrzymi
—ostrzega Brzeski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wyciekł program PO! Do czego zmierza opozycja? Zwieńczeniem ma być zmiana konstytucji. „Plan pisany w ambasadach Niemiec i Rosji”
Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/449403-tylko-u-nas-brzeski-o-planie-opozycji-to-agentura-wplywu