18 maja. Włączam w południe TVP Info; w programie wspomnienia weterana w kolejną rocznicę zdobycia klasztoru-twierdzy Monte Cassino. Archiwalne materiały filmowe z tamtych lat, wzruszająca narracja jednego z ostatnich świadków historii, czerwone maki, delegacje rządowe, wieńce na grobie gen. Andersa…
Przełączam na TVN24 – przemówienia Trzaskowskiego, Schetyny et consortes otwiera właśnie antypisowski marsz pod enigmatycznym zawołaniem”POlska w Europie”. Z frekwencją cieniutko. Niebiesko od flag unijnych, gdzieniegdzie wyborcze transparenty totalnej opozycji, hasła KOD-u itp. Nikną wśród nich nieliczne, biało-czerwone barwy. I tylko Tusk z niepokojem co rusz zerka w niebo. Skala kłamstw płynących z trybunki na Placu Bankowym poraża, może więc jakiś piorun z nieba walnie? Nie walnął; widać Stwórca ma dziś ważniejsze sprawy na głowie…
Wracam na TVP Info: Uroczystości stulecia Powstań Śląskich z Morawieckim, Szydło… Biało-czerwono… Standard…
Szybko przełączam na TVN24 (może wreszcie Tusk zabierze głos?). Trafiam na Kosiniaka-Kamysza,Czarzastego, Lubnauer… Komorowski, Kwaśniewski, Kopacz i in. przysłuchują się, kiwając z aprobatą głowami… Skala kłamstw-obietnic poraża. Jakiś „zielony” wyśmiewa strach pisowców przed gejami, lesbijkami, strefami szariatu… (jakby nie było inwazji pedofilii na szkoły i „zakazanych dla niemuzułmanów stref” w Anglii, Francji, Szwecji i wielu innych krajach UE).
Mowa ciała przewodniczącego Tuska (zwłaszcza niekontrolowane grymasy twarzy i ustawiczne zerkanie w niebo) zdradza narastające zdenerwowanie. Piorun, piorunem, ale lunąć zawsze może… Kolejni mówcy - zjednoczeni nienawiścią do patriotycznej Polski, naszej tradycji i wiary, a zwłaszcza podmiotowej niezależności od europejskich hegemonów – nakręcają atmosferę niczym na pierwszomajowym pochodzie. Słowa o nadziei sączą jad nienawiści…
Wreszcie pochód rusza. A w tle sączy się przebojowa muzyczka. Czy ja dobrze słyszę? „Mój jest ten kawałek podłogi” - ulubiony kawałek ludzi nie tylko mojego rocznika – w wykonaniu legendarnego zespołu z czasów mrocznej komuny – formacji „Mr Zoob”!!! Dla niezorientowanych wyjaśniam: nazwa kapeli dowcipnie maskowała prowokacyjną dla władzy ludowej prawdziwą nazwę: „Mister z UB”… A „Mój jest ten kawałek podłogi…” ryczeliśmy na przekór komuchom na każdej imprezie studenckiej! Poniżej link:
I dziś maszerująca Marszałkowską kodziarska czeredka o postkomunistycznym rodowodzie właśnie ten antykomunistyczny hicior wybrała sobie na „pałerpleja”… Zaiste, litościwy jest nasz Stwórca; za to zaprzaństwo gromy z jasnego nieba powinny walić w nich z częstotliwością noworocznych fajerwerków…
PS Doczekałem wreszcie wystąpienia Donalda Tuska, który powiedział: „Nie macie wyjścia. Jako ojciec i dziadek muszę wam powiedzieć: nie możecie zostawić losu naszych dzieci i wnuków w ich rękach. Oni nigdy nam tego nie wybaczą. Idźcie do zwycięstwa…”.
Jako ojciec i dziadek na pewno pójdę na wybory. Mało interesują mnie dzieci i wnuki Donalda Tuska; zapewne są już odpowiednio zabezpieczone. Myślę dziś jedynie o przyszłości wszystkich Polaków…
W dniu tak uroczystym polecam link do ballady „Klasztor”, pamiątkę po moim „zdobywaniu” wzgórza Monte Cassino latem 1977r. Omal wtedy nie wywołałem III wojny światowej…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/447201-makowiecki-mowa-ciala-tuska-czyli-retrospekcje-z-marszu