Grzegorz Schetyna pojechał do Czerwińska nad Wisłą. Dlaczego tam? Jak oświadczył, w poprzednich wyborach do Parlamentu Europejskiego zanotowano tam najniższą frekwencję. Do ur poszło zaledwie 7,82 proc. uprawnionych do głosowania. I to właśnie Schetyna stwierdził, że uda mu się namówić mieszkańców do wzięcia udziału w głosowaniu - oczywiście na kandydatów opozycji
Ważne, żeby wybrać ludzi, którzy będą dobrze walczyć o pieniądze dla Polski. To jest ekipa, to są ludzie Koalicji Europejskiej, koalicji wielu partii, które łączy to, co jest wspólne, praca, zaangażowanie, żeby zbudować jak najsilniejszą pozycję Polski w Unii Europejskiej, jak najbardziej skuteczną dla tych wszystkich projektów, które tam będziemy przedstawiać
— oświadczył Grzegorz Schetyna.
Szef PO przyznał, że wraz z innymi liderami KE przyjechał w czwartek do Czerwińska nad Wisłą m.in. dlatego, że zagraniczni dziennikarze wspominali o bardzo niskiej frekwencji, jaką odnotowano tam w czasie referendum akcesyjnego w 2003 r. i pięć lat temu, w trakcie poprzednich eurowyborów.
Na tym polega polityka i nasze zaangażowanie, na tym polega waga tych wyborów, żeby tutaj być, rozmawiać z państwem, zachęcić do udziału w tych wyborach, pokazać, jak one są ważne, dla polskiej obecności w Unii Europejskiej, jak ważne są wasz głos i wasz wybór
— próbował przekonywać Schetyna, uzasadniając jednocześnie swoją wizytę w Czerwińsku.
Schetyna zapewniał również, że koalicji zależy na wysokiej frekwencji, bo ważny jest wybór „sensownych ludzi, odpowiedzialnych, którzy nie tylko ograniczą swoją aktywności do obecności tu podczas kampanii wyborczej, ale przyjadą tu po wyborach i będą z wami pracować, rozmawiać, słuchać was, co trzeba zrobić, i podejmować dobre decyzje, tam w Brukseli, Czerwińsku czy Warszawie”.
Wygląda na to, że mieszkańcy Czerwińska o programie Koalicji Europejskiej nie dowiedzieli się nic…
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/446852-tak-schetyna-chce-przekonac-wyborcow-do-glosowania