Nie tyle chodzi o groźbę strajku, co o narastanie niezadowolenia pracowników, którzy wypłacają świadczenia z tytułu 500+. Pracownicy pomocy społecznej i pracownicy socjalni to niezwykle ważna społecznie grupa zawodowa
— mówi portalowi wPolityce.pl Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
wPolityce.pl: Pani minister czy grozi nam strajków pracowników samorządowych, którzy zajmują się wypłacaniem pieniędzy z programu 500+?
Minister Elżbieta Rafalska: Nie tyle chodzi o groźbę strajku, co o narastanie niezadowolenia pracowników, którzy wypłacają świadczenia z tytułu 500+. Pracownicy pomocy społecznej i pracownicy socjalni to niezwykle ważna społecznie grupa zawodowa. Ta grupa pełni bardzo istotną rolę w rozwiązywaniu problemów społecznych. Ale ona od czasów reformy samorządowej w 1998 r. jest słabo wynagradzana.
A jak to wcześniej wyglądało?
Przed zmianami systemowymi pracownicy opieki społecznej podlegali na poziomie regionalnym wojewódzkim zespołom pomocy społecznej, a ich wynagrodzenia były regulowane centralne. Do dzisiaj niektórzy pracownicy socjalni przypominają mi, że wówczas całkiem nieźle im się wiodło. Ale kiedy powstały powiaty, po reformie Jerzego Buzka z 1998 r. pracownicy zaczęli podlegać samorządom gminnym i wypłaty otrzymują ze środków samorządowych. Na poziom Powiatowych Centrów Pomocy Rodzinie zostały przekazane domy pomocy społecznej. Rzeczywiście sytuacja materialna pracowników socjalnych nie jest najlepsza, ponieważ nie zarabiają zbyt wiele. Należy jednak zwrócić uwagę, że między gminami jest duże zróżnicowanie wynagrodzenia pracowników pomocy społecznej i pracowników socjalnych.
Czy rząd prowadzi dialog z pracownikami socjalnymi?
Prowadzimy dialog z organizacjami zrzeszającymi pracowników pomocy społecznej i pracowników socjalnych. Spotkania z przedstawicielami Sekcji Krajowej Solidarności oraz Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Pracowników Pomocy Społecznej odbywały się w Centrum „Dialog”. Odnosiliśmy się również pisemnie do ich postulatów. Musimy jednak pamiętać, że oni są pracownikami samorządowymi. Podstawą ustalenia wynagrodzenia pracowników samorządowych są przepisy ustawy o pracownikach samorządowych. Kształtowanie wysokości wynagrodzeń pracowników pozostaje więc w gestii pracodawców samorządowych. W jednym województwie na terenie różnych gmin różnica w wynagrodzeniach pracowników samorządowych wynosi nawet 500 złotych albo więcej. Ważnym instrumentem umożliwiającym kształtowanie wysokości wynagrodzeń są regulaminy wynagradzania.
Kto je zatwierdza?
Pracodawcy samorządowi, którzy również tutaj mają całkowitą swobodę kształtowania płac. Pracownicy socjalni mają dodatek za pracę socjalną z budżetu państwa. Wynosi on 250 złotych. Ale samorząd może do tego dodatku dołożyć swoje środki. Pracownicy społeczni i socjalni realizują zadania własne gmin i powiatów w zakresie społecznym. Rząd przekazuje samorządom zadania zlecone, określone przepisami. Jest to program 500+, świadczenia rodzinne, ustawa o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, ustawa za życiem czy program wyprawka szkolna. My za te zadania płacimy w postaci prowizji. Dajemy na wynagrodzenia i nie mówimy kto ma to robić. Tych zadań nie wykonują jedynie pracownicy socjalni, tylko gmina podejmuje się wykonania tego zadania. W 2020 roku łączne wydatki, które trafią do gmin z racji prowizji to jest 833 miliony złotych. To jest spora kwota. W przypadku wyprawki szkolnej daliśmy nawet zapis, żeby z tej obsługi przynajmniej 80 proc. środków była przeznaczona na wynagrodzenia pracowników, którzy to obsługują, ale niektóre samorządy nawet robią zwroty z prowizji, zarówno z Dobrego Startu, jak i z programu Rodzina 500+.
Dlaczego tak się dzieje?
Ponieważ kreują politykę wynagradzania w sposób dowolny. Być może nie chcą robić kominów wynagrodzeniowych dla pracowników. Trudno mi dokładnie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ nie ja za to odpowiadam. My zlecamy zadanie i kierujemy pieniądze. Za całość wykonania zadania. A wynagrodzenia kształtuje samorząd. Grupa pracowników socjalnych, która obsługuje program Rodzina 500+ jest nieliczna.
Ile to osób?
Około 200. Zależy mi na tym, żeby oni dalej obsługiwali nasz program. Zadaniem pracownika socjalnego jest praca z rodziną. Ustawa mówi, że tylko w wyjątkowych sytuacjach, kiedy to nie stanowi przeszkody pracownik socjalny może realizować świadczenie wychowawcze. Ale samorządy tak sobie to zorganizowały, że mają pracowników, którzy rozpatrują te wnioski. Jeżeli ten wniosek jest raz rozpatrzony, potem idą tylko decyzje o płatności, bo już powtórnie nie rozpatruje się wniosków. Najważniejszy jest początek.
Ministerstwo wsłuchuje się w postulaty pracowników socjalnych. Bardzo nam zależy na dobrej współpracy, ale nie chcemy, żeby ktoś w sposób nieuprawniony używał argumentu o wstrzymaniu wypłaty świadczeń. Analizujemy jednak postulaty, które się odnoszą do zmian ustawowych.
Jak to będzie realizowane w praktyce?
Część z nich będziemy wdrażali w życie. Część pracowników socjalnych jest wynagradzana w niektórych samorządach na poziomie minimalnego wynagrodzenia. Dzieje się tak mimo ich długiego stażu pracy. Mamy już zaawansowany projekt ustawy, który przeszedł konsultacje społeczne przed Stałym Komitetem Rady Ministrów. Po jej przyjęciu wyłączy się stażowe z minimalnego wynagrodzenia. Mamy nadzieję, że dzięki temu część pracowników, którzy są nisko wynagradzani, a my dłuższy staż pracy zyska. Jeżeli pracownik ma dziesięcioletni staż pracy to jego wynagrodzenie wzrośnie 10 proc., jeżeli dwudziestoletni to o 20 proc.
Frustracja narasta także dlatego, że do rodzin jest adresowana duża pomoc. Czasami środki na jedno dziecko z programu 500+ wynosiło rocznie 6 tysięcy złotych. Dla dwójki, trójki dzieci to była wielokrotność tej kwoty. Pracownicy socjalni konfrontowali to z własną sytuacją i z sytuacją własnych rodzin. Musimy również pamiętać, że mamy inną sytuację na rynku pracy. Pracownicy socjalni słyszą, że rosną wynagrodzenia roku do roku 7 proc., a ich wynagrodzenia nie zmieniają się. Niestety jest to zapomniana grupa zawodowa pracowników samorządowych. Na każdym spotkaniu z samorządowcami, czy to było przy programie Maluch, czy przy programie Senior mówiłam o pracownikach socjalnych. Dwukrotnie, w 2017 i w 2018 r. skierowałam do prezydentów, burmistrzów i wójtów apel z prośbą o przeanalizowanie wynagrodzeń pracowników socjalnych.
I jaki był odzew ze strony samorządów?
Były samorządy, które przeanalizowały nasze stanowisko i podniosły wynagrodzenia. Spotykałam się z pracownikami socjalnymi, którzy mówili: dziękujemy pani minister, nasz wójt, burmistrz podniósł nam pensje. Samorządowcy muszą krok po kroku analizować to i sprawić, żeby nie było niszowych grup z niskim wynagrodzeniem. Myślę, że pracownicy kultury, pracownicy socjalni są tymi, którzy mniej zarabiają w samorządach. Korzystając z okazji, chciałabym złożyć wszystkim najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Niech ten czas upłynie w spokojnej, rodzinnej i radosnej atmosferze.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/443475-rafalska-wsluchujemy-sie-w-postulaty-pracownikow-socjalnych