Nie ma żadnej solidarności z nauczycielami. Gdyby była, mielibyśmy do czynienia z fenomenem roku 80.: znalazłaby się jakaś tramwajarka, która zatrzymałaby tramwaj, na przykład w Łodzi, i po całym kraju falą rozlałyby się strajki solidarnościowe
—przyznaje w wywiadzie udzielonym „Newsweekowi” prof. Janusz Czapiński.
CZYTAJ WIĘCEJ: Czytelnicy „Newsweeka” mogą być zszokowani. Czapiński krytycznie o opozycji: To jest budowanie społeczeństwa na nienawiści
W opinii autora Diagnozy Społecznej Prawo i Sprawiedliwość nie ulegnie wobec strajku nauczycieli, bo partia Jarosława Kaczyńskiego nic by na tym nie zyskała.
PiS ma swój stały elektorat i nie traci jego poparcia po różnych mniejszych bądź większych potknięciach. Rządzący doskonale zdają sobie sprawę, że nie będzie strajków solidarnościowych. (…) PiS umie liczyć i wie, że kilkaset tysięcy nauczycieli, którzy ich nie lubią i na nich nie zagłosują, to jest ułamek obojętnego politycznie polskiego społeczeństwa. (…) Nie opłaca im się ulec nauczycielom, nic by na tym nie zyskali politycznie
—przekonuje.
Dowodem na poparcie społeczne protestu nie są również „lajki” pod wpisami Dawida Podsiadło. Muzyk na początku protestu napisał, że uważa swoich nauczycieli za bohaterów. Wpis udostępniła reżyser Agnieszka Holland, co polubiło blisko 70 tys. osób.
Zgaduję, że Agnieszka Holland w życiu nie zagłosowała za PiS i nie zagłosuje. Autorzy tych tysięcy „lajków” tak samo. (…) To, że w wielu kręgach społecznych jest poparcie dla strajku nauczycieli, nie znaczy, że ogromna większość społeczeństwa stoi za nimi murem i głośno będzie protestować przeciwko polityce rządu
—podkreśla Czapiński.
W rozmowie pada również pytanie o możliwą reformę oświaty. Co zdaniem rozmówcy Renaty Kim należałoby zmienić w polskiej szkole?
A dlaczego nie można zlikwidować ocen? Zamienić cyferki na opis postępów dziecka? (…)
—pyta profesor.
I choć taki system panuje w pierwszych trzech latach szkoły podstawowej, to zdaniem Czapińskiego nie można go rozszerzyć. Czemu?
Rodzice chcą, żeby ich dziecko wygrało indywidualnie w wyścigu szczurów. Nie są zainteresowani, aby nauczyło się współpracy, bo sami się jej nie nauczycieli i mało ją szanują. (…) Nauczyciele z kolei są przyzwyczajeni do tradycyjnego stylu, wszystko wiedzą najlepiej, więc uczniowie mają ich słuchać. A politycy boją się, że rodzice i nauczyciele będą mieli pretensje, że zrezygnowano ze starego systemu edukacji. W związku z tym nie inicjują takich zmian
—wyjaśnia powody braku reformy profesor.
Kim pyta Czapińskiego również o szanse Koalicji Europejskiej. Zdaniem profesora jesienią takiej Koalicji już nie będzie.
Bo zaczną się już rozgrywki o indywidualne interesy poszczególnych ugrupowań i jeżeli którekolwiek z nich dojdzie do wniosku, że jest w stanie przekroczyć 5-procentowy prób wyborczy, to wystartuje indywidualnie. Tak zrobi PSL, SLD, A to pozwoli PiS dalej rządzić
—przewiduje.
kk/”Newsweek”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/442729-czapinski-wylewa-kubel-zimnej-wody-na-zwolennikow-protestu