Kaz Marcinkiewicz rozpaczliwie szuka swojego miejsca w polityce. Koalicja Europejska go nie chce, chce więc zostać ekspertem od krytykowania PiS i ekspertem od wszystkiego, tym razem od edukacji.

Będzie eskalacja protestu nauczycieli? Broniarz: „ZNP powołało fundusz strajkowy. Niczego nie wygaszamy”

Były premier zaatakował PiS za strajk nauczycieli.

Władze PiS wielokrotnie „dały nauczycielom po gębie”, może nie z pieści, tylko z liścia, ale dały bezapelacyjnie

—napisał na Twitterze.

Skąd ta agresja? O co chodzi Marcinkiewiczowi? Stwierdził najpierw, że reforma edukacji minister Zalewskiej cofa szkołę:

do świata wkuwania, encyklopedyzmu, zmurszałych poglądów na świat i totalnego chaosu w szkole.

Marcinkiewicz twierdzi też, że reforma edukacji to „masakra”. Dodaje, że PiS wykorzystuje strajk nauczycieli, by podzielić społeczeństwo. I tak były premier zmienia się na naszych oczach we wszechwiedzącego mentora. Jego ego rośnie systematycznie.

(…) w trakcie negocjacji była premier przynosi propozycje podniesienia czasu pracy nauczycieli, bo to może skłócić nauczycieli z resztą Polski zazdrosną czasami o wakacje. To trochę jakby polewać pożar benzyną, ale PiS już wiele razy pokazał, że wykorzysta wszystko by nas podzielić i skłócić.

Dodaje, że PiS miał pieniądze dla wielu grup społecznych więc dlaczego ma nie dać nauczycielom. Oczywiście nie wspomina ani słowem o zamrożeniu podwyżek dla pedagogów w czasach rządów PO-PSL i planie podwyżek przygotowanym przez PiS. Stasuje także tanią demagogię i pisze:

PiS woli jednak ogłaszać 500+ i 100+ dla krów i świń, bo to liczniejszy elektorat. Nie dodają, że jest to możliwy program nie PiS tylko Unii Europejskiej, i że unia może wykluczyć Polskę z tego programu jeśli będzie rządził PiS, w nowej perspektywie budżetowej programy finansowe będą wstrzymane dla krajów łamiących prawo i zasady UE.

Na koniec apeluje:

Dlatego bądźmy solidarni, Polsce jak powietrza potrzeba solidarności. Zwłaszcza, że tzw Solidarność jest przystawką PiS

Marcinkiewicz spadł z  bardzo wysoka — ponad dziesięć lat temu był najpopularniejszym polskim politykiem. Jest bohaterem tabloidów i pośmiewiskiem. Jego kolejne wpisy pokazują, że poziom frustracji rośnie u niego w zastraszającym tempie.

CZYTAJ TEŻ: Oburzające! Nauczycielka mówi o zaostrzeniu strajku kosztem uczniów: „Nie klasyfikować ich. Nie wydać świadectw”. WIDEO

ann/Facebook/Kazimierz Marcinkiewicz