To już nie postkomuna, ale żywa komuna przeniesiona w dzisiejsze czasy – stwierdzili Andrzej i Joanna Gwiazdowie, komentując powrót Włodzimierza Cimoszewicza do czynnej polityki i jego start w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Koalicji Europejskiej.
Były premier, były szef MSZ i były członek PZPR – Włodzimierz Cimoszewicz uczestniczył w powołaniu Koalicji Europejskiej i jest jej kandydatem w wyborach do Parlamentu Europejskiego (jako „jedynka” listy w okręgu warszawskim). Ostatnio głośniej o nim za sprawą butnych wypowiedzi, oskarżeń o „korupcję polityczną” kierowanych pod adresem PiS, ale także historii z dzierżawioną w Puszczy Białowieskiej leśniczówką, pozostawioną przez niego w zdewastowanym stanie.
O komentarz do startu Włodzimierza Cimoszewicza z listy KE poprosiliśmy legendarnych działaczy opozycji niepodległościowej w PRL, Andrzeja i Joannę Gwiazdów.
Wydaje mi się, że jeśli ludzie będą głosować na Włodzimierza Cimoszewicz – już nie mówię postkomuna, bo to po prostu żywa komuna przeniesiona w dzisiejsze czasy - to sami będą sobie winni. To nie jest człowiek, który opowiedział się za czymś po 1989 roku. Tu już nie ma czego komentować
— stwierdziła Joanna Duda-Gwiazda.
Można powiedzieć jedno - to zupełnie zrozumiałe, że został wzięty na listę Koalicji Europejskiej. PZPR – nie używając współczesnych zamienników – parła do Unii Europejskiej, bo było oczywiste, że wzmocni ona grubą kreskę i wszystkie sprawki zostaną zatuszowane. Przecież cały Zachód był przeciwny dekomunizacji. Można więc powiedzieć że Cimoszewicz postępuje zgodnie z własnym interesem
— ocenił Andrzej Gwiazda.
Były opozycjonista z czasów komunizmu podkreślił, że „bezsensowna” jest głębsza analiza motywów poszczególnych partii (różnych od siebie), które stały za powołaniem Koalicji Europejskiej.
Wytłumaczenie jest jasne: kurczy im się w Polsce pole biznesów, a w Brukseli dostaną synekury. Ta różnorodność potwierdza to, że jedyne, co ich łączący, to wysokie uposażenia europosła. Przecież ci politycy nie stanowią żadnej siły, a w PE pójdą w rozsypkę
— powiedział.
Ale myślę, że jeżeli Zbigniew Bujak kandyduje u Roberta Biedronia, to już w zasadzie wszelkie rekordy zostały pobite. Jedynym pocieszeniem jest to, że jak się już dostaną do PE, to nie my będziemy musieli im płacić, tylko Unia
— spuentował Andrzej Gwiazda.
CZYTAJ WIĘCEJ: Stanisław Janecki: Kandydaci Koalicji Europejskiej są tak genialni, że można ześwirować już od
OGLĄDAJ TELEWIZJĘ WPOLSCE.PL:
Not. ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/440286-tylko-u-nas-gwiazdowie-cimoszewicz-to-zywa-komuna