Amnezja, czy celowe utrudnianie pracy komisji śledczej? Przesłuchanie gen.Krzysztofa Bondaryka, byłego szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zamieniło się w farse, gdy już w pierwszych minutach, ten jeden z najbliższych funkcjonariuszy Donalda Tuska pierwszy raz zasłonił się niepamięcią. Przez pierwszą godzinę przesłuchania Bondaryka komisja śledcza nie otrzymała żadnej konkretnej informacji.
CZYTAJ TAKŻE:Nikt nic nie mógł? Kwiatkowski przed komisją VAT: „NIK nie jest organem władczym, przedstawia rekomendacje”
Na początku przesłuchania Marcin Horała dopytywał gen. Bondaryka czy był osobą, która polecała najważniejszych aktorów afery VAT na stanowiska ministerialne. Chodzi o ministrów Jacka Kapicę i Andrzeja Parafianowicza. Bondaryk stwierdził, że zna obu ministrów, ale „nie pamięta” szczegółów.
**Czy w pana ocenie przestępczość związana z wyłudzaniem VAT była pod kontrolą?
– pytał poseł Horała.
Trudno mi powiedzieć o moich ocenach. Nasze analizy znajdują się w archiwach i są te jawne i niejawne.
– odpowiadał.
B. minister finansów Jacek Rostowski, pytany pod koniec stycznia przez szefa komisji ds. VAT Marcina Horałę o okoliczności powołania nadzorującego urzędy skarbowe wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza, stwierdził, że nie znał go, ale „polecił go minister Schetyna, który był wtedy wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych”.
Ktoś zapytał, kto mi zarekomendował (wice) ministra Parafianowicza i powiedziałem, że premier Schetyna. Tutaj chyba się pomyliłem, bo (wice)premier Schetyna z (wice)ministrem Parafianowiczem byli u mnie, ale rekomendacja była chyba od ministra Krzysztofa Bondaryka.
– oświadczył Rostowski.
Horała spytał więc dzisiaj Bondaryka czy przed spotkaniem u Rostowskiego uzgadniał ze Schetyną rekomendację dla Parafianowicza. B. szef ABW odparł, że „nie pamięta okoliczności tego spotkania”.
Bondaryk został też spytany o to „czy pamięta jak wyglądała dyskusja w rządzie” nt. połączenia „departamentu bezpieczeństwa ekonomicznego państwa z departamentem zwalczania terroryzmu i kontrwywiadu” w ABW.
„Z tego co pamiętam, projekt zmian statutu ABW uzyskał pozytywną opinię komisji służb specjalnych i pozytywną opinię kolegium ds. służb specjalnych.
– odparł Bondaryk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Szokujące ustalenia komisji VAT! Współpracownicy Tuska mogli zablokować specjalny program walki z przestępczością gospodarczą!
Bondaryk narzekał tez na brak środków dla Agencji.
Premier (Tusk - red.) stwierdził, że pieniędzy nie ma i musimy być ostrożni. Budżet poniżej 500 milionów złotych, poniżej oczekiwań.
– stwierdził.
Poseł Smoliński przypomniał alarmujący raport branży stalowej, w tym Orlenu, której przedstawiciele informowali resort finansów o miliardowych przekrętach w tej branży.
Widział pan to pismo?
– pytał poseł Smoliński.
Nie pamiętam, być może się zapoznawałem. Nie pamiętam swoich stanów świadomości. Pismo jeśli do mnie trafiło, to zostało potraktowane poważnie.
– stwierdził
A od kiedy wiedzieliście o tym?
Tego panu nie powiem, ale Agencja informowała o swoich niepokojach. Tak w formie pism, jak i postępowaniach przygotowawczych.
– odpowiadał świadek.
Posłowie nie dawali za wygraną.
A minister Rostowski z panem rozmawiał? minister Kapica?
– dopytywał poseł Smoliński.
Możliwe, możliwe.
– odpowiadał świadek.
Posłowie nie kryli rozdrażnienia „amnezją” gen. Bondaryka.
Trudno prowadzić przesłuchanie, gdy pan tak ważnych rzeczy nie pamięta, gdy wysyp tych spraw w 2012 r. był niebotyczny. Już w 2012 roku wyliczono lukę VAt na 40 miliardów. Pan miał na głowie 100 innych spraw, skoro ta najważniejsza sprawa nie utkwiła w pana pamięci?
– stwierdził Smoliński.
Zajmowaliśmy się tylko ważnymi rzeczami.
– odpowiadał Smoliński.
Słaba pamięć panu nie przeszkadzała w pełnieniu obowiązków?
– spuentował poseł Marcin Horała.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/437652-szokujaca-amnezja-gen-bondaryka-przed-komisja-vat