Macron chce zmieniać Unię Europejską z Angelą Merkel, z Niemcami. Chce dwóch prędkości

– powiedział Dominik Tarczyński na antenie telewizji wPolsce.pl.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości był gościem programu „Proszę to wyjaśnić” Edyty Hołdyńskiej.

Tarczyński wystartuje z czwartego miejsca w okręgu małopolsko-świętokrzyskim na liście Zjednoczonej Prawicy do Parlamentu Europejskiego.

Przy układaniu listy wyborczych zawsze pojawiają się emocje. Najważniejsze jest to, by nie skupiać się na kontrowersjach, tylko na zadaniu, które przed nami. Musimy wygrać wybory europejskie, by jesienią wygrać wybory parlamentarnego

– mówił Tarczyński.

To są najlepsze listy jakie mieliśmy do europarlamentu kiedykolwiek. Kontakt angielskojęzyczny jest bardzo ważny, bo wiele rzeczy załatwia się w kuluarach, przed głosowaniami. To dzięki temu, że mogłem spotkać się w Radzie Europy z przywódcami frakcji rezolucja przeciwko Polsce upadła. Wszystko udało się załatwić w kuluarach i to głosowanie wygrać. Głosowanie ws. zwrotu wraku też wygraliśmy

– dodał.

Pytany o słowa Beaty Gosiewskiej, która mówiła, że Tarczyński „balował z żoną Tuska”, odpowiedział:

Jeżeli ktoś pojawia się w miejscach publicznych, w jednej sali, na jednym wydarzeniu, to potem przypisuje mu się tego typu rzeczy. To śmieszne, płytkie i nie powinno się w ten sposób budować relacji.

Mówił też o oskarżeniu ze strony opozycji, że nazwiska ministrów na listach PiS są dowodem na „ucieczkę” z Polski.

To nie jest ucieczka, tylko walka, by Europa pozostała chrześcijańska, by odbudować Europę, wrócić do korzeni. Nie ma znaczenia jak nas nazywają. Ważne jest to, by zawalczyć o Europę

– powiedział Tarczyński.

Komentując słowa prezydenta Francji nt. nowych pomysłów zmian w Unii Europejskiej, stwierdził:

Dlaczego zaczął mówić o finansach czyli o strefie euro? Kiedy wygrał wybory, podczas wieczoru wyborczego powiedział, że chce zmieniać Unię Europejską z Angelą Merkel, z Niemcami. Chce dwóch prędkości. Chce Francji i Niemiec, które rządzą Unią, a nie chcą partnerskiego dialogu. Uważam, że państwa narodowe powinny mieć więcej do powiedzenia. Będziemy walczyć o to, by to nie Francja i Niemcy decydowały w wielu sprawach.

mly/wPolsce.pl