Pierwsza potyczka w kolejnym przesłuchaniu Jana Rostowskiego przed komisją śledcza ds. VAT i kolejna porażka byłego ministra finansów w rządach PO - PSL. Rostowski chciał koniecznie zdobyć zgodę na tzw. „swobodną wypowiedź”. Szkopuł w tym, że w grudniu ub. roku miał na to szanse. Przydługi wykład Rostowskiego trwał wtedy tak długo, że znużył nie tylko widzów, ale także członków komisji. Rostowski będzie mógł wypowiedzieć się swobodnie dopiero po dzisiejszych pytaniach posłów.
Osobiście muszę przyznać, że tym razem akurat odrzucam ten wniosek o swobodną wypowiedź. Miał pan do niego prawo w trakcie poprzednich przesłuchań. Obiecuję, że po złożonych wyjaśnieniach będzie się pan mógł wypowiedzieć. Przechodzimy do pytań.
– stwierdził poseł Marcin Horała, przewodniczący komisji.
Ale nikt nie będzie tego oglądał w telewizji.
– zmartwił się Rostowski.
Proszę nie być takim pesymistą.
– odpowiedział Horała.
Skoro pan tak zdecydował, a jest absolutnie jasne, że powinienem taką wypowiedź wygłosić, to skorzystam z tej możliwości na końcu.
– komentował Rostowski z rozżaleniem.
Przewodniczący pytał Rostowskiego o Renatę Hayder, byłą doradczynię społeczną ministra finansów. Okazało się, że jej praca u Rostowskiego nie była formalnie sprecyzowana.
Renata Hayder, jak wyszło z przesłuchania, na swoją funkcję powołana została przez świadka w formie ustnej. Czy świadek dokonywał takich czynności w stosunku do innych osób? Ustnie?
– dopytywał Horała.
Absolutnie nie. Funkcja doradcy jest nieformalna i nie potrzeba takiego trybu, ale wasza formacja lubi takie informacje.
– odpowiedział bezczelnie Rostowski.
Gdyby nie prace komisji, to nikt by się o pani Hayder niej nie dowiedział. Renata Hayder zeznała, że na konferencjach w KPRM, gdzie rozmawiano między komisją „przyjazne państwo”, a ministerstwem finansów zapadały decyzje. Minister Sławomir Nowak, podsumowując dyskusję, dyktował protokolantowi jakie rozwiązania mają przejść, a jakie nie mają.
– przypomniał Marcin Horała.
Nie było sytuacji,m w których minister Nowak mógł podejmować decyzje wiążące kogokolwiek w ministerstwie finansów.
– odpowiedział Rostowski.
Były wicepremier miał tez zastrzeżenia wobec wykresów przedstawianych przez komisję śledczą.
Jesteście instrumentem propagandy Prawa i Sprawiedliwości. Tworzy pan obrazki dla TVPPIS!
– zdenerwował się Rostowski.
Proszę odpowiadać na pytania. Na swoje sądy ma pan korytarz sejmowy.
– zakończył dyskusję poseł Horała.
Po raz pierwszy Rostowski zeznawał przed komisją 10 grudnia ub.r. Kwestionował wówczas szacunki dotyczące luki VAT, a także twierdzenie, że wzrosła ona za rządów PO. Nie zgodził się też z tezą, że luka VAT to oszustwa, a szczególnie oszustwa zorganizowane oraz że rząd PO kierował lub zezwalał lub w jakikolwiek sposób je tolerował. Przekonywał, że niedopuszczalne i nieprawdziwe jest twierdzenie, że „sytuacja VAT” poprawiła się po 2015 r. na skutek działań rządu Prawa i Sprawiedliwości.
Podczas grudniowego posiedzenia komisji poruszony został także wątek doradców, z których korzystało Ministerstwo Finansów, w tym doradcy społecznego Rostowskiego - Renaty Hayder. Były minister powiedział, że Hayder - uchodząca za ikonę doradztwa podatkowego - nie zgodziła się zostać wiceministrem od prawa podatkowego, dlatego zaproponował jej funkcję społecznego doradcy.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/431437-tak-horala-ogral-rostowskiego-przed-komisja-vat