Wyborcza podmiotowość Polaków powiększa się. To dobry znak dla naszej demokracji, jej jakości
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Tomasz Żukowski, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
CZYTAJ TAKŻE: WSZYSTKO o wyborach samorządowych 2018 - komentarze, frekwencja, sondaże, opinie
wPolityce.pl: Jak ocenia Pan obecne wybory samorządowe pod kątem jakości demokracji w Polsce?
Dr Tomasz Żukowski: Przed oceną podam kilka liczb. W roku 2010 w wyborach do sejmików padło 12,1 proc. głosów nieważnych. W roku 2014 było ich już 17,5 proc., w ostatnia niedzielę – zdecydowanie mniej: tylko 6,7 proc.. To najniższy odsetek w historii sejmikowych głosowań!
Co to oznacza?
Głos w wyborach samorządowych jest nieważny wtedy, gdy zostawiamy kartę pustą lub gdy stawiamy na niej wiele krzyżyków. Dzieje się tak – by wymienić przyczyny najczęstsze – gdy wybory nas nie interesują, gdy głosujemy przeciw wszystkim lub jeśli nie zostaliśmy dobrze poinformowani, jak prawidłowo poprzeć swego kandydata.
W roku 2010 takich wyborców: głosujących lokalnie ale niezainteresowanych sejmikami lub kontestujących je (a więc rezygnujących z suwerennego prawa wyłonienia przedstawiciela w województwie) było 1,7 miliona. Nieprzypadkowo najwięcej – patrz mapka – w oddaleniu od wielkich miast.
Tym razem – przy wyższej frekwencji – jest ich 1,1 miliona, a więc - o sześćset tysięcy mniej. Ewidentna poprawa!
Jeszcze lepiej wygląda rok 2018 w porównaniu z fatalną dla jakości polskiej demokracji jesienią roku 2014. Głosów nieważnych było wówczas ponad 2,5 miliona, zaś – jak wynika z wyliczeń prof. Jarosława Flisa – dodatkowo ok. 700 tys. zwolenników różnych stronnictw oddając swój ważny głos wskazało na inną partię (PSL) tylko dlatego, że znalazła się ona na pierwszej stronie broszury.
Tak oto przed czterema laty ponad 3 miliony spośród 14,5 mln głosujących utraciło swą polityczną, sejmikową podmiotowość. Część (mniejsza) zrezygnowała z prawa głosu sama. Inni (znacznie liczniejsi) zostali pozbawieni podmiotowości bez swojej wiedzy. To był czarny dzień w najnowszej historii polskiej demokracji.
Co miało wpływ na taki stan rzeczy?
Przede wszystkim połączenie trudniejszej formuły głosowania („broszura” zamiast „płachty”) z fatalną kampanią (dez)informującą setki tysięcy osób, jak prawidłowo przełożyć swe preferencje na wyborczy głos. Dodam do tego powyborczą katastrofę w liczeniu głosów, kryzys PKW…
W roku 2018 jest zdecydowanie lepiej. Były czytelna „płachta” i dobra kampania informująca jak głosować. Była większa dbałość o procedury. Także dzięki zmianom w Kodeksie wyborczym.
Jakość polskich, demokratycznych mechanizmów wyborczych poprawiła się zdecydowanie. Jeśli dodać do tego pluralistyczny skład komisji wyborczych, bardzo wyraźny wzrost frekwencji (do najwyższego poziomu w historii wyborów samorządowych) oraz zróżnicowane barwy wybranych władz, w tym sejmików województw, można powiedzieć, że – z punktu widzenia jakości demokratycznych wyborów – była to w historii samorządu III RP elekcja najlepsza.
Środowisko naukowców przed wyborami częściej wyrażało swoje lęki…
Krytycznej części moich koleżanek i kolegów przypomnę fakty. Dwa miliony obywateli więcej skorzystało ze swego prawa wyboru. Mniej więcej dwa miliony głosujących także przed czterema laty zyskało tym razem realną podmiotowość, głównie dzięki poprawie procedur.
Przypomnę im też, że w państwach trwalej demokratycznych głosów nieważnych jest mniej.
Dodam, że inaczej niż w roku 2014 nie mamy głośnych protestów, awarii systemu komputerowego. Że jeśli coś zawiodło, to przede wszystkim jakość pracy sporej części badaczy wyborczych preferencji. Nawet exit poll nie trafił odkształcając w konsekwencji przebieg powyborczej debaty.
Chciałbym mieć nadzieję, że przy ocenie jakości polskich, demokratycznych wyborów logika zbierania i tłumaczenia faktów zacznie wygrywać z logiką „partyjnych okopów”.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
-
Brudna kampania opozycji! Polecamy najnowszy numer tygodnika „Sieci”.
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/418491-dr-zukowski-wyborcza-podmiotowosc-polakow-powieksza-sie