To zagadnienie uregulowane jest w Kodeksie wyborczym. Obowiązek prowadzenia rejestru wyborców należy do wójtów, burmistrzów i prezydentów. Jeśli taki wniosek został złożony, wójt, burmistrz czy prezydent ma trzy dni na wydanie decyzji
— poinformowała podczas konferencji prasowej szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak, pytana o sprawę wyborców, którzy dopisywali się do rejestrów przez system ePUAP i odeszli z lokali wyborczych z kwitkiem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Czy to przekona wyborców? Kawecki: Ministerstwo Cyfryzacji nie ponosi odpowiedzialności za to, co gminy robią z wnioskami ePUAP
CZYTAJ TAKŻE: WSZYSTKO o wyborach samorządowych 2018 - komentarze, frekwencja, sondaże, opinie
Pietrzak dodała, że kiedy decyzja ws. dopisania do rejestru jest odmowna, wyborca ma trzy dni na odwołanie się do sądu rejonowego. Sąd ma na podjęcie decyzji trzy dni.
PKW nie uczestniczy w tej procedurze
—dodała Pietrzak.
Prawdopodobnie mamy kilka różnych sytuacji. Zakładam, że urząd mógł nie zdążyć wydać decyzji. Ale takiej informacji może udzielić urząd miasta. Decyzja mogła zostać przesłana ePUAP-em albo listownie. Sytuacje mogą być różne, a urząd miał naprawdę mało dni na działania
— powiedziała Pietrzak.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ministerstwo Cyfryzacji tłumaczy się odesłanym wyborcom z systemu ePUAP: O powody należy pytać organy poszczególnych gmin
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/417698-problem-z-wnioskami-epuap-pkw-odpowiada