W „Gazecie Wyborczej” wszystkie ręce na pokład. W niedzielę wybory samorządowe, więc redakcja z Czerskiej postanowiła „pomóc” swojemu pupilkowi Rafałowi Trzaskowskiemu. Jak bowiem wiadomo, prezydentura w Warszawie mu się należy, tak, jak należała się druga kadencja Bronisławowi Komorowskiemu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ NEWS. Trzaskowski nie miał nic wspólnego z reprywatyzacją? Wolne żarty! Gdy był ministrem zgodził się na oddanie ponad 50 nieruchomości
I tak wielką promocją Trzaskowskiego w „GW” zajęła się Magdalena Środa. Stwierdziła, że „Warszawa potrzebuje osoby wykształconej, odpowiedzialnej, rozsądnej a jednocześnie z wyobraźnią”.
O tak! Nikt nie ma takiej wyobraźni jak Rafał Trzaskowski. Mało kto wpadłby na pomysł przyklejania szyby do drzwi taśmą klejącą.
Wiadomo oczywiście, że najlepszym zajęciem „Wyborczej” jest atak na rząd i jego członków. Środa również wpisała się ten tok myślenia i zaatakowała Patryka Jakiego.
Czytelnicy „Wyborczej” z pewnością nie dadzą się nabrać na farbowanego lisa z Opola, który w Warszawie zrobi „dobrą zmianę” według sprawdzonych wzorców PiS. Koniec z nowoczesnością, europejskością i demokracją; gdzie rządzi PiS, tam pojawiają się zaścianek, kibole, nacjonaliści, a kościoły i pomniki Lecha Kaczyńskiego wyrastają jak grzyby po deszczu
— kpiła Magdalena Środa.
Przy okazji wcisnęła też trochę feministycznego bełkotu, przekonując, że poza Trzaskowskim warto również głosować na kobiety. I tu została wymieniona cała lista nazwisk kandydatek w różnych miastach, których mieszkańcy powinni na nie głosować dla „własnego dobra”. Na koniec Środa zachęcała do wzięcia udziału w wyborach stwierdzając, że „lokalne życie jest w naszych rękach, a nie prezesa”.
O ile jej agitka w „GW” może co najwyższej śmieszyć, to jednak dużo poważniej robi się, gdy spojrzymy na to, co powypisywała Magdalena Środa na swoim Facebooku!
Powiało optymizmem. Pan w dzielnicowym sklepie, powiedział, że nic mi nie sprzeda jeśli nie obiecam, że będę głosowała na Trzaskowskiego. Obiecałam. Tłumaczył swój pryncypializm tym, że zaroiło się od „obcych” ludzi, co to przyjechali do Warszawy wspierać farbowanego lisa z Opola
— czytamy słowa [wszędzie pisownia oryginalna - red.], które z pewnością zostałyby okrzyknięte mianem faszystowskich, gdyby tylko wyszły od jakiegokolwiek prawicowca czy konserwatysty. A że Środa? Cóż, wszystko jest dozwolone! Nawet swoista lokalna i polityczna ksenofobia.
Dalej etyk (sic!) wyrzuciła z siebie niewyobrażalną dawkę obelg, jakiej nie powstydziłby najgorszej maści hejter.
Pis ma wielkie pieniądze a metody działania tej partii nie są ograniczone żadną etyką, żadnym dobrem wspólnym, żadną religią, to czysty nihilizm, stać ich więc na wszystko. Jeśli Warszawa się podda to koniec z tym miastem, tak jak koniec demokracji zbudował nam inny farbowany lis (choć to może raczej coś na kształt ryby), który udawał kandydata na prezydenta wszystkich Polaków a został podnóżkiem podnóżków prezesa. Uwaga na oszustów! Warszawa to nowoczesne miasto, nie kruchta, nie pisoland, nie jakiewo… Dziś obowiązek głosowania jest absolutnie fundamentalny
— napisała Środa.
To jest po prostu przerażające…
wkt,kpc/”Gazeta Wyborcza”/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/416949-kuriozalna-agitka-srody-w-gw-trzaskowski-ma-wyobraznie